Kto spodziewał się burzliwej dyskusji czy kłótni między kandydatami, mógł poczuć się rozczarowany. Do spięcia doszło właściwie raz, kiedy Konstanty Dombrowicz zapytał Rafała Bruskiego: - Gdzie jest nasze 100 milionów? Pani premier dała pieniądze na upadającą kopalnię, a dlaczego nie dała na upadający Zachem? - dociekał były prezydent. - Czy spotkał się pan z żonami zwalnianych pracowników Zachemu? - zwrócił się z pytaniem do Bruskiego.
- Nie mam nic wspólnego z upadkiem Zachemu - odparł obecny prezydent. - Zakład upadł, po produkował za drogo - dodał. Jednak to ostatnie zdanie wywołało buczenie na sali.
Oklaski dostał za to Marek Gralik, kandydat PiS, który stwierdził: - Zachem z tego powodu nie upadł.
Wszyscy kandydaci mieli okazję w krótkich wystąpieniach zaprezentować swoje pomysły na to m.in., jak ma funkcjonować Bydgoszcz w przyszłości, jak powinna wyglądać współpraca władz z biznesem oraz czy miasto powinno współdziałać z podbydgoskimi gminami.
Czytaj: Przedwyborcza debata kandydatów na prezydenta Włocławka
Trzeba przyznać, że w większości kwestii kandydaci byli ze sobą zgodni. Niezależnie od barw politycznych i przekonań mówili, że Bydgoszcz powinna być miastem liczącym się w regionie i Polsce, silnym gospodarczo, oferującym atrakcyjne miejsca pracy, takim, z którego mieszkańcy nie będą chcieli wyjeżdżać.
O czym jeszcze mówili poszczególni kandydaci?
Rafał Bruski: - Po liczbie budów i dźwigów widać, że Bydgoszcz się rozwija. Niektórzy zarzucają mi, że kontynuuję inwestycje po poprzedniku. Proces przygotowania dużych inwestycji trwa nawet latami.
Piotr Cyprys: - Metropolia Bydgoska to nasza wizja miasta na kolejne dziesięciolecia. Nie możemy zamykać się na współpracę, na przykład z Toruniem.
Konstanty Dombrowicz: - Bydgoszcz powinna być silnym ośrodkiem metropolitalnym. Miastem mieszkań dla młodych ludzi w centrum, dobrym szkolnictwem, a Fordon z burmistrzem.
Marek Gralik: - Bydgoszcz powinna mieć dostęp do trasy S 5 i S 10, wiele połączeń lotniczych i funkcjonujący port rzeczny.
Anna Mackiewicz: - Najważniejszy jest zrównoważony rozwój naszego miasta, bez obywateli drugiej kategorii.
Mariusz Nowowiejski: - Urząd miasta powinien być dla mieszkańców i przedsiębiorców.
Małgorzata Stawicka: - Bydgoszcz powinna być miastem konkurencyjnym i przyjaznym dla mieszkańców.
Marcin Sypniewski: - Miasto powinno służyć mieszkańcom. Trzeba zbudować miasto, do którego chce się wracać
