Ulotki, reklamy, spoty, spotkania i debaty - kampania wyborcza tym żyje. Ale jest jeszcze coś, co ją napędza. To donosy na polityczną konkurencję. Jedne poważne, inne mniej. Jedne śmieszne, inne zupełnie absurdalne. Jedne prawdziwe, inne wręcz przeciwnie. Co je łączy? Chęć dokopania oponentom.
Haki i donosy zamiast merytorycznej dyskusji i sporu na argumenty - tak, niestety, wygląda polityczna kuchnia. Drzwi do niej uchylamy
w piątkowym dodatku do "Pomorskiej", który otrzymają Państwo kupując gazetę w Grudziądzu, Wąbrzeźnie i okolicach.
Czytaj też: Zapadł wyrok w sprawie biuletynu Koalicji Janusza Dzięcioła
Czytaj e-wydanie »