Z propozycją rozwiązania tej sytuacji Róża Lewandowska, wiceprezydent Grudziądza przyjechała do ZSR. Kilka dni wcześniej, w "Rolniku" z rodzicami spotkała się dyrektor wydziału edukacji Kamila Melkowska - Lemke i emocje były znacznie bardziej "gorące" gdy poinformowano, że młodzież z technikum reklamy i obróbki drewna trafić ma od 1 września do innych szkół. Na to zgody rodziców nie było!
Wiceprezydent Róża Lewandowska w poniedziałek, 3 marca złagodziła nastroje następującym rozwiązaniem: - Dla mnie najważniejsze jest to żeby młodzież ukończyła ten typ technikum, do którego uczęszcza. Nie jest ważne w jakim zespole szkół. Zaproponowaliśmy, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, że dajemy możliwość ukończenia dwóch pozarolniczych: reklamy oraz obróbki drewna w budynku "Rolnika" i z tymi samymi nauczycielami. Tak będzie jeśli chodzi o najstarsze roczniki, głównie maturzystów i trzecioklasistów. Co do młodszych klas, to taką możliwość także dajemy, ale być może klasy zdecydują, że już dalsze kształcenie chcą kontynuować w nowych szkołach. Czekamy na ich deklaracje pisemne.
Przypomnijmy. Macierzystą szkołą dla uczniów technikum reklamy będzie od 1 września Zespół Szkół Gastronomiczno - Hotelarskich, a dla uczniów technikum obróbki drewna - Zespół Szkół Budowalnych i Plastycznych.
Co na to uczniowie? Mają jeszcze wątpliwości: "Będziemy kulą u nogi dla dyrektora"
Julia Nowak, z trzeciej klasy technikum reklamy: - Największą wątpliwością jest to, że będziemy kulą u nogi dla dyrektora: ja i cała moja klasa. Owszem to co zostało powiedziane gwarantuje nam jako uczniom, że tu zostaniemy a na tym nam najbardziej zależy. Jednak pewność będziemy mieli gdy zostanie to potwierdzone na piśmie.
Trzecioklasistka przyznaje, że informacja o tym, że "reklama" oraz "obróbka drewna" ma zostać przeniesiona do innych szkół była ogromnym ciosem: - Aż się popłakałam. Zostaliśmy postawieni pod ścianą. Dostaliśmy informację, że będziemy przeniesieni i tyle. Dobrze, że została przedstawiona nam alternatywa.
Dr inż. Arkadiusz Wojciechowski, dyrektor ZSR w Grudziądzu: - Padła deklaracja, że zostaniecie tu, ze mną, a to gwarancja że żadna krzywda wam się nie stanie. Każde zmiany niosą za sobą obawy, to jest normalne. Zawsze możecie na mnie liczyć, na samorząd też. Nikt nie chciał zamętu. Jest dobrze i będzie dobrze.
Polecamy
Rodzice: -Skończyło się dobrze, ale eskalacji napięć można było uniknąć
Piotr Tkaczyński: - Najważniejsza jest puenta spotkania: nasze dzieci będą mogły kontynuować edukację w murach tej szkoły. - Chociaż pod szyldem innej szkoły? - dopytujemy. - Liczy się atmosfera, ludzie, dyrektor, grono pedagogiczne a to jest dla młodzieży najważniejsze - odpowiada pan Piotr.
Pani Lucyna: - Zostaliśmy zapewnieni, że nasze dzieci zostają tu i ukończą edukację w murach tej szkoły, za co dziękujemy. - Chociaż pod szyldem innej szkoły? - także dopytujemy panią Lucynę. - Tak, ale myślę że to nie ma większego znaczenia. Chodziło o to by tu zostali, z tymi nauczycielami którzy ich tutaj uczą i to nas najbardziej satysfakcjonuje - wyjaśnia pani Lucyna.
Alicja Szuba: - Dobrze się skończyło, natomiast na przyszłość urzędnicy z miasta nie powinni dopuszczać do takiego zamętu. Początek komunikacji, to pierwsze spotkanie z dyrektor wydziału edukacji było po prostu eskalacją napięć, których można było uniknąć.
Na czwartek, 6 marca została zaplanowana sesja nadzwyczajna podczas której radni mają wyrazić zgodę na przekazanie Zespołu Szkół Rolniczych pod skrzydła Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Początek o godz. 16.
Warto to wiedzieć:
