Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kąpielisko = śmietnisko

(my)
Dzika plaża w Pieckach. Zdjęcie nie wzmaga komentarza
Dzika plaża w Pieckach. Zdjęcie nie wzmaga komentarza Fot. Jarosław Pruss
Upały odsłoniły na plażach nie tylko ciała, ale i przykrą prawdę o nas samych. Śmiecimy na potęgę.

Najlepszym sposobem na przeżycie rekordowych upałów jest oczywiście kąpiel. Karolina Makowska, gimnazjalistka z Torunia, wybrała się nad wodę w piątek.

- Na plażach pod miastem jest różnie. W Osieku czysto, ale na drugim, bezpłatnym kąpielisku- makabra - mówi Karolina. - Ludzie kąpią swoje psy, przy brzegu pływają jakieś roślinki, na piasku nie ma miejsca, żeby położyć ręcznik, wszędzie walają się pety.

Nieco lepiej jest w Zalesiu - choć i do tego kąpieliska torunianie mają zastrzeżenia.

- Nie jest za czysto, ale w taki upał nie ma co wybrzydzać - wzrusza ramionami Wojtek, który często jeździ nad jezioro.

W Kamionkach Dużych, także chętnie wybieranych przez mieszkańców Torunia jako miejsce wypoczynku (popularne są tutejsze ośrodki wypoczynkowe), stoi dwadzieścia pojemników na śmieci.

- Codziennie czterech pracowników sprząta plażę na dwie zmiany - informuje Artur Marzec, zarządca jeziora. - Gdyby nie, to byłoby tu wysypisko. Trzy razy w tygodniu równamy plażę ciągnikiem. I oczywiście wywóz śmieci - tylko w tym tygodniu wywieźliśmy trzy pojemniki na odpady. Każdy po 750 litrów.

Na plaży w Wolicach nad jeziorem Kierzkowskim Dużym (w gminie Barcin) chętnie widziani są wypoczywający. - Ale śmieci już nie - mówi Andrzej Szczepański, prezes Rodzinnych Ogródków Działkowych "Magnolia", czyli właściciela plaży. - Sprzątamy codziennie rano i tych śmieci nie ubywa. Ludzie nie stosują się do regulaminu. Zostawiają butelki, puszki po piwie, opakowania po lodach, pety a nawet pampersy. Inny problem to psy. Jest zakaz wpuszczania czworonogów na plażę, a one i tak sobie biegają. Potem ludzie narzekają, że wszędzie są odchody - skarży się nasz rozmówca.

W Pieckach, gdzie zjeżdżają nad wodę bydgoszczanie, śmieciarskie pandemonium. Wszędzie szkło - całe lub pozbijane butelki, niedopałki papierosów, jakieś papiery, głównie opakowania po lodach, a nawet zużyta folia aluminiowa po kanapkach. Zdaje się, że w tym skwarze kąpiącym i opalającym się to nie przeszkadza.

- Nie będę sprzątała po innych, wybrałam względnie czyste miejsce, żeby rozłożyć ręcznik. Będę tu do wieczora - mówi Kasia, pracująca i studiująca zaocznie bydgoszczanka z Bartodziejów.

Nawet jeśli spragnieni słońca i wody nie będą po sobie sprzątać, ktoś to musi zrobić.

- Mieliśmy już dość takiej sytuacji. Z jednej plaży zwoziliśmy więcej śmieci niż z całego lasu - denerwuje się inż. Krzysztof Sztajnborn, szef nadleśnictwa Żołędowo. - Ale znaleźliśmy rozwiązanie problemu. Właśnie jestem w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Prawdopodobnie zapadnie decyzja o oddaniu naszych gruntów w dzierżawę gminie - dodaje inż. Sztajnborn.

Wanda Przybył, kierownik referatu rolnictwa, ochrony środowiska, gospodarki przestrzennej i budownictwa w Urzędzie Gminy w Dobrczu, właśnie wróciła z jednego z kąpielisk. - Dopiero co wczoraj powiesiliśmy nową tablicę "Zakaz kąpieli", a już ktoś ją oderwał i zniszczył. Po minionym weekendzie wywieźliśmy z nie strzeżonej plaży w Borównie dwa samochody pełne śmieci. To już przesada. Pamiętam, że w ubiegłym roku podjeżdżała tam nawet szambiarka...
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska