Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Nesty Mires Toruń: - Liczymy na kibiców!

(jp)
W tym sezonie Nesta Mires wygrała cztery z sześciu meczów derbowych.
W tym sezonie Nesta Mires wygrała cztery z sześciu meczów derbowych. Piotr Hukało
- Wierzę w swoją drużynę i nie wyobrażam sobie złego scenariusza - mówi trener Leszek Minge. W piątek pierwszy mecz o wszystko z Automatyką Gdańsk.

Dwie drużyny będą walczyć o cztery zwycięstwa. Kto pierwszy osiągnie cel, utrzyma się w Polskiej Hokej Lidze. Przegranego czeka zapewne spadek i bardzo niepewna przyszłość w półamatorskiej I lidze.

Faworytem jest bez wątpienia Nesta Mires. Torunianie grają ostatnio świetnie. W grupie słabszej z szesnastu meczów wygrali jedenaście, regularnie ogrywali m.in. Tauron GKS Katowice, który teraz szykuje się do play off.

Czy musiało się skończyć serią o 9. miejsce? - Ten sezon pokazał, jak niewiele nas dzieli od drużyn o dużo większych budżetach. Wygrywaliśmy z Unią Oświęcim, Tauron GKS Katowice, a to pokazuje, że play off był realny. Dzieli nas w tabeli 16 punktów od Katowic. Dużo, ale spokojnie mogliśmy je zdobyć. To nasza wina, nie wykorzystaliśmy wielu okazji, czasami zabrakło zwykłego szczęścia - przekonuje prezes Bogdan Rozwadowski.

O potencjale Nesty Mires świadczą także statystyki. Mieliśmy w drużynie kilka gwiazd. Ostatnio na taką wyrósł w bramce Mateusz Studziński, który imponuje spokojem. W klasyfikacji kanadyjskiej 4. jest Siergiej Kukuszkin (15 goli, 30 asyst), tuż za nim Bartosz Fraszko (21-22), od którego więcej goli w tym sezonie strzelili jedynie Michael Cichy z Orlika Opole (30) i Jarmo Jokila z Podhala (22). Dla porównania - najlepszy z gdańskiej drużyny Jan Steber jest dopiero 23.

Trener Leszek Minge uważa, że drużyna miała szanse, aby w tym roku zakwalifikować do play off. Potencjał odpowiedni był, a o niepowodzeniu zadecydowały problemy na początku sezonu. - Zbyt mała ilość sparingów sprawiła, że nie byliśmy maksymalnie przygotowani. To wtedy powstała ta różnica między czołówką i nami. Skład nie był ustabilizowany, można było szybciej zdecydować się na korekty. Czasami o wyniku decyduje jeden prosty błąd, których dużo mniej popełnialiśmy w drugim etapie rozgrywek. Trudno tu kogokolwiek winić, to kwestia naszego trudnego położenia, mało kto chce do nas przyjechać na sparingi - podkreśla szkoleniowiec.

Wnioski w klubie zostały wyciągnięte i przed kolejnym sezonem przygotowania mogą zostać zmodyfikowane. - Ta drużyna jest tak dobra, na ile nas było stać, na więcej nie mogliśmy sobie pozwolić. Trzeba się jedynie zastanowić i przed kolejnym sezonem może rzeczywiście więcej pieniędzy wydać na sparingi - mówi Rozwadowski.

Pierwsze dwa mecze o utrzymanie w PHL w piątek i w niedzielę w Toruniu. Ostatnio chory był Bartosz Fraszko, ale od wtorku drużyna szykuje się w komplecie. Jedyną zagadką jest obsada bramki, to rozstrzygnie się po ostatnich treningach w tym tygodniu.

Nesta Mires ma za sobą atut większej ilości meczów na Tor-Torze, a to oznacza wielką rolę kibiców w tej rywalizacji. W tym sezonie wszystkie derby w Toruniu padły łupem gospodarzy.

- Najważniejsze będą dwa mecze w Toruniu, musimy je wygrać i wtedy dopiero będziemy myśleć o Gdańsku. Liczymy na mocne wsparcie z trybun w dwóch pierwszych spotkaniach - mówi kapitan Jarosław Dołęga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska