Karina Obara - Toruń ekumenikosmo

Mogłam to oficjalnie ogłosić na Łotwie, z której właśnie wróciłam. Wieść o charyzmie ojca Rydzyka dotarła bowiem nawet do Łotyszy, którzy wypytywali mnie o to, w jaki sposób udało się ojcu Tadeuszowi zbudować tak wielkie imperium w Grodzie Kopernika. Odparłam, że to proste - ojciec Tadeusz został natchniony przez Kopernika, a później to już jak ze śnieżną kulą było - jedno działanie napędziło drugie. Ojciec Tadeusz natchnął innego duchownego i dlatego mamy Wyższą Szkołę Hebrajską. Argument kuli śnieżnej na Łotyszy podziałał znakomicie, nikt tak jak oni nie rozumie chyba lepiej życia w trudnych, śnieżnych warunkach. Dzięki mojemu tłumaczeniu udało się przekonać słowiańskich braci, że jesteśmy miastem już nie tylko otwartym na inne kultury, ale też na inne religie. Ciekawe, zadumał się przy łotweskim piwie jeden z mieszkańców Rygi, czy wasza otwartość na inne religie będzie szła w parze także z otwartością na inne pamiątki, które można kupić w Toruniu. Ostatnio kupiliśmy ładne moherowe bereciki - pokazał nakrycia głowy trzymane w malowanej skrzyni. Ależ tak - odparłam z przekonaniem - teraz planujemy produkcję ślicznych czapeczek z pejsikami, a te w przyszłości wyprą ciupagi, które przez pomyłkę znalazły się na toruńskim Rynku Staromiejskim. No to prieka i na zdrowie - stuknęliśmy się szklankami, jak przystało na kosmosapiens.