https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karta rowerowa. Kto powinien ją posiadać? [zmiany w przepisach]

Marek Weckwerth
Trzeba więc rozpocząć dyskusję społeczną o nowym pomyśle i równolegle akcje uświadamiające o zagrożeniach na drodze.
Trzeba więc rozpocząć dyskusję społeczną o nowym pomyśle i równolegle akcje uświadamiające o zagrożeniach na drodze. Marek Weckwerth
Obowiązek posiadania karty rowerowej przez dorosłych zniesiono 1 lipca 1999 roku. Dzieci i młodzież między 10. a 18. rokiem życia nadal musieli ją mieć i tak jest do dziś. Ale resort infrastruktury chce przywrócić uprawnienia do jazdy rowerem dla wszystkich użytkowników dróg publicznych.

- Będę chciał użyć wszelkich dostępnych narzędzi prawnych i edukacyjnych, które zagwarantują, że rowerzyści będą znali przepisy - powiedział minister Andrzej Adamczyk. Jego słowa cytuje "Dziennik Gazeta Prawna". Swój pomysł uzasadnia rosnącą liczbą rowerzystów, a przez to także zagrożeniem jakie powodują na drogach.

Przeczytaj także: Rozpędzony rowerzysta na chodniku. Karać?

Zgodnie z tym pomysłem, karty rowerowe można byłoby zdobyć na komisariatach policji albo w szkołach. Teraz młodzież zdaje egzaminy właśnie w swoich szkołach i to za darmo. Mogą to robić także w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego i w ośrodkach szkolenia kierowców spełniających dodatkowe wymagania.

- Jestem przeciwnikiem częstych zmian w przepisach ruchu drogowego, bo wprowadzają chaos, a to przekłada się na pogorszenie bezpieczeństwa. Przed laty dano ludziom większą wolność, a teraz ma być odwrotnie - mówi Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. - Z drugiej strony, rowerzystów jest coraz więcej, a w starciu z autem nie mają szans. Trzeba więc rozpocząć dyskusję społeczną o nowym pomyśle i równolegle akcje uświadamiające o zagrożeniach na drodze.

- Dobrze, że rząd zainteresowany jest naszym bezpieczeństwem, ale karta rowerowa to nie jest dobry pomysł - uważa Sebastian Nowak z Bydgoskiej Masa Krytycznej. - Rząd powinien przyjąć na siebie część zadań związanych z rozwojem infrastruktury rowerowej, bo to jest najlepszy instrument poprawiający bezpieczeństwo. Trzeba też więcej pieniędzy na akcje promujące właściwe zachowania rowerzystów.

Tomasz Karolak o kulturze rowerowej, wideo: DD TVN/x-news

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
monopolowy
Przyczyna wielu wypadków jest oczywista: brak kart rowerowych u wszystkich uczestników zdarzenia!!Obecnie nam panujący , odkryli, że obowiązek posiadania karty rowerowej zlikwiduje: korki,
 stłuczki, kolizje, wypadki, w tym śmiertelne. Będzie bardzo bezpiecznie na polskich drogach! Niestety, obcokrajowców jeżdżących po polskich drogach, owa karta rowerowa obowiązywać nie
 będzie, zgodnie z Wiedeńską Konwencją Komunikacyjną, którą, nierozważnie, państwo polskie podpisało. Pijacy winni, obowiązkowo, okazywać karty rowerowe w monopolowym. 
 

 

p
piotrek z bydzii

Panie Sebastianie z Bydgoskiej Masa Krytycznej - niby rowerzyści pędzący po chodnikach, alejkach parkowych, slalomujący pomiędzy ludźmi stanowią zagrożenie dla pieszych! Dla tego typu 'jazdy' nie ma wytłumaczenia - to tak samo, jakby pieszy szedł sobie po jezdni...

Podejrzewam, że większość rowerzystów nie ma pojęcia o przepisach i zasadach jazdy rowerem, w szczególności:

- jazda rowerem po chodniku jest zabroniona. Rowerzysta może skorzystać z chodnika jedynie w trzech ściśle określonych przypadkach:
a) kiedy towarzyszy dziecku do lat 10 jadącemu na rowerku
b) kiedy na jezdni dopuszczalna prędkość jest większa niż 50 km/h, a chodnik jest szerszy niż 2 metry
c) kiedy panują wyjątkowo trudne warunki pogodowe.
W każdym z tych trzech przypadków rowerzysta jednak zobowiązany jest do ustępowania pierwszeństwa pieszym.

 

- rowerzystom nie wolno jeździć po buspasach, a więc nie wolno jechać także przy ich prawej krawędzi - chyba, że jest odpowiednio oznakowany bus pas, dopuszczający jazdę rowerem (jak np. jest w Gdańsku, Warszawie)

 

- kontrapas jest jednokierunkowy - jadąc nim rowerem jedziemy zawsze w przeciwnym kierunku niż samochody (np. ul Gdańska). Jeżeli jedziemy w stronę w którą jadą auta, nie korzystamy z kontrapasa, a z jezdni (wraz z samochodami)

 

- pas rowerowy (wydzielona część jezdni) z definicji jest jednokierunkowy (podobnie jak kontrapas), stąd należy uważać, żeby nie "wpakować" się na niego pod prąd

 

- pieszy ma prawo poruszać się po drodze dla rowerów - tylko w przypadku, gdy jest brak chodnika czy pobocza, lub też niemożność skorzystania z nich przez pieszego, np. wskutek remontu. Ważne jest jednak to, że piesi wchodzący na drogę dla rowerów winni ustępować pierwszeństwa rowerzystom.

 

- jeżeli jest wyznaczony pas drogi dla rowerów wraz z chodnikiem, rowerzysta nie może jechać po jezdni

 

Oczywiście - m.in. w Bydgoszczy brakuje rozwiązań dla rowerzystów (gł. w postaci ścieżek rowerowych) - nie jest to jednak wytłumaczeniem na łamanie przepisów i utrudnianie życia pieszym.

 
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska