Katastrofa budowlana w podszubińskich Słupach. Państwo Rosiek z piątką dzieci spędzą zimę w świetlicy? [wideo, zdjęcia]

Państwo Rosiek z piątką dzieci mieszkają już dwa tygodnie w świetlicy w Słupach. Z domu, po zawaleniu ściany, ewakuowano ich. Niewiele mają. Dach nad głową straciły także dwie inne rodziny. Przygarnęli ich bliscy.

Wszyscy marzą o powrocie do swoich mieszkań, ale na to szans na razie nie ma. Wizja zimowania w świetlicy przeraża pięcioosobową rodzinę Rosiek. Główny problem to zimno. Tylko w jednej sali jest piec kaflowy. W tej większej, gdzie ulokowano poszkodowanych, nie ma żadnego ogrzewania.

Zobacz: Ogromny huk i ściana domu w podszubińskich słupach legła w gruzach. cud, że nikt nie zginął! [zdjęcia, wideo]

- Przydałby się jakiś piecyk, opał, koce - informowała nas kilka dni po katastrofie sołtys Agnieszka Krajnik-Damazyn. Od niej dowiedzieliśmy się też o uruchomieniu konta, na które ludzie dobrej woli wpłacać mogą pieniądze na remont uszkodzonego domu. Nie wiadomo jeszcze ile kosztować będzie naprawa. Najpierw sporządzić trzeba kosztorys. Zbiórka pieniędzy już się jednak rozpoczęła.

Datki wpłacać można na konto parafii św. Wita w Słupach: 90 8164 0001 2001 0006 4741 0002. Dodatkowych informacji o podjętych działaniach chętnie udzielą też pracownicy ośrodka pomocy społecznej w Szubinie, tel. (52) 371 -59-01.

Pod apelem o ofiarność podpisał się burmistrz Artur Michalak. - Wspólnymi silami możemy zrobić więcej -przekonuje. 13 września odbędzie się w Słupach koncert charytatywny połączony ze zbiórką pieniędzy. Ale nie tylko one potrzebne, także materiały budowlane.