GKS Przodkowo – Elana Toruń 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 K. Garczewski (5)
Elana: Poloczek – Będzieszak, Ciach (czk – 79, druga żk), Mysiak, Górka – Kopciński (64, Stefanowicz), Kryszak (żk), Lenartowski, Chmielewski (76, Tomaszewski) - Aleksandrowicz (żk; 70, Kozłowski) - Kraska
Elana miała ostatnio słaby okres: przed tygodniem przegrała pierwszy mecz w sezonie, w czterech ostatnich wywalczyła tylko 3 punkty. Mimo wszystko, mało kto spodziewał się porażki w Przodkowie. Miejscowy GKS zamykał tabelę grupy 2. przed tym meczem, stracił dotąd 16 goli, najwięcej w III lidze.
Już pierwsza groźna akcja przyniosła prowadzenie gospodarzom. Po zagraniu Łukasza Kopki, na bramkę z ostrego kąta uderzył Krzysztof Garczewski. Niestety, Bartosz Poleczek popełnił błąd i piłka wpadła do siatki.
Gracze GKS-u w 15. min byli bliscy podwyższenia prowadzenia. Miejscowi gracze wyprowadzili kontratak, ale uderzenie Patryka Brzyskiego w ostatniej chwili zablokowali nasi defensorzy.
Dziewczyny polskich piłkarzy [ZDJĘCIA]
Goście pierwszy strzał na bramkę oddali pięć minut później. Piłkę z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Mariusz Kryszak. Najwyżej do niej wyskoczył Maciej Mysiak, ale jego uderzenie głową było bardzo niecelne. W 26. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Daniel Kraska. Napastnik, w asyście dwóch defensorów, nie mógł kopnąć zbyt mocno, aby zaskoczyć miejscowego bramkarza.
Potem torunianie w ofensywie byli bezradni, do bramki GKS zbliżali się głównie po stałych fragmentach gry. Dopiero w samej końcówce, po zagraniu z rzutu wolnego Mariusza Kryszaka, bliski wyrównania był Daniel Kraska. Nie zdołał jednak pokonać bramkarza rywali.