Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katyński Dąb Pamięci dla Władysława Chmary z Zalesia Królewskiego

(aga)
Władysław Chmara został zamordowany przez NKWD w 1940 r.
Władysław Chmara został zamordowany przez NKWD w 1940 r. Archiwum
Od 3 maja kolejny Katyński Dąb Pamięci będzie rósł w gminie Świekatowo. Uhonorowany zostanie Władysław Chmara z Zalesia Królewskiego, zamordowany w 1940 r.

3 maja w Zalesiu Królewskim odbędzie się uroczystość posadzenia Katyńskiego Dębu Pamięci ku czci starszego przodownika straży granicznej Władysława Chmary.
Był on jeńcem Mińska, zamordowanym w 1940 r.

Władysław Chmara urodził się 5 stycznia 1895 roku w Zalesiu Królewskim. Uczęszczał do Szkoły Ludowej, gdzie uczono go tylko po niemiecku. Język polski rozwijał na specjalnym kursie po lekcjach.
Jako 20-letni chłopak trafił do zaborczej armii pruskiej w Chełmnie, skąd przerzucili go na front rosyjski i francuski. W 1921 roku przyjęła go straż celna, a siedem lat później został strażnikiem granicznym. Pracował w Opaleniu koło Tczewa. Jego szwagier Ludwik Foder, również ze straży granicznej, urzędował w Nowem nad Wisłą.
Zygmunt Chmara, syn 44-letniego pana Władysława ostatni raz widział go w sierpniu 1939 roku, gdy wojna była bardzo blisko. Rodziny wojskowych musiały opuścić pas graniczny na Pomorzu.
Władysław i Ludwik wyprawili swoich bliskich i ruszyli po nich rowerami. Kierowali się w stronę Lwowa. W połowie września 1939 roku byli już pod Rawą Ruską na Ukrainie, gdzie doszło do potyczki z wojskami niemieckimi.
Władysław Chmara uniknął niewoli. Wtedy szwagier widział go po ostatni raz, bo Władkowi udało się uciec, a Ludwik utknął, bo miał uszkodzony rower. Został pojmany przez Niemców, ale przeżył tę niewolę. Gdy wrócił do domu, powiedział bliskim Władysława, że mieli plan dotrzeć rowerami do Rumunii.
Ślad po panu Chmarze urywał się w pod Rawą, jego rodzina pół wieku próbowała się dowiedzieć, dlaczego nie wrócił do domu. Pytali Polski Czerwony Krzyż, pisali do Londynu, Genewy. Sprawdzali nawet listy nazwisk jeńców obozu w Katyniu, ale nazwisko Władysław Chmara na nich nie widniało.
Dopiero gdy w 1990 roku Wojciech Jaruzelski przywiózł z Moskwy więcej list, rodzina odnalazła swoje nazwisko:
"Nr 29, Chmara Władysław, syn Pietrowicza, ur. 1895".

Uroczystość posadzenia dębu ku czci Władysława Chmary w Zalesiu Królewskim wpisuje się w program "Katyń-ocalić od zapomnienia", którego celem jest uczczenie pamięci bohaterów zbrodni katyńskiej, a zarazem przywrócenie ich sylwetek zbiorowej pamięci.
Osiąga się to za pomocą dębów. Posadzonych ma być ich 21.857, w tej chwili jest 4489. Każdy dąb upamiętnia konkretną osobę, która zginęła w Katyniu, Twerze lub Charkowie, według zasady jeden dąb - jedno nazwisko.
Dwa takie dęby rosną już w Świekatowie koło Zalesia.
W 2011 roku poświęcono je pamięci Józefa Deręgowskiego i Lonarda Gacy, policjantów ze Świekatowa.
Deręgowski we wrześniu 1939 r. ewakuował się z rodziną na wschodnią ścianę kraju, po napaści Rosji na Polskę został aresztowany i zamordowany w Twerze przez NKWD.
Leonard Gaca awansował - od grudnia 1938 r. został komendantem policji w Grucz-nie. Na początku września dostał rozkaz jechać na Wschód. Tam trafił do niewoli. Był jeńcem Ostaszkowa, zamordowanym 1 kwietnia 1940 r.
Uroczystość posadzenia Katyńskiego Dębu Pamięci ku czci Władysława Chmary rozpocznie się o godz. 11.30 mszą św. w Świekatowie.
Potem goście przejadą do Zalesia Królewskiego. Dąb będzie posadzony koło figury Najświętszej Marii Panny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska