Zdawalność egzaminów na popularną kategorię B prawa jazdy (auto osobowe) w całej Polsce ledwo przekracza 30 proc.
Od niedawna dodatkowy stres u kursantów powoduje praktyczny sprawdzian z jazdy ekologicznej, a już zapowiadana jest kolejna nowość - sprawdzian z udzielania pierwszej pomocy, też praktyczny. W życie może wejść pod koniec tego roku. Przyszły kierowca pochwali się umiejętnością ratowania za pomocą manekina typu fantom oraz defibrylatora.
- To kolejne utrudnienie życia osobom egzaminowanym. One są już wystarczająco zestresowane - uważa Tadeusz Kondrusiewicz, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy. - Dla mnie to też duża niedogodność, bo będę musiał zatrudnić na etacie lekarza albo ratownika medycznego, co podniesie koszty funkcjonowania, a także przedłuży czas egzaminu. Przyznam, że na razie nie ogarniam tego tematu.
Przy najniższej stawce bydgoski WORD będzie płacił ratownikowi 50 tys. zł na rok. Ale ma też filię w Inowrocławiu, więc kwotę trzeba pomnożyć dwukrotnie. Trzeba też zakupić profesjonalne fantomy (przynajmniej po dwa dla Bydgoszczy i Inowrocławia, każdy za 10 tys. zł) oraz defibrylatory (po 5 tys. zł). WORD-y mają fantomy, ale nieprofesjonalne.
Co godzinę odbywa się egzamin teoretyczny. Kilkanaście osób wychodzi z sali i dostaje losowo przydział do egzaminatora na praktykę. - Nie wiem czy ustawić ich od razu w kolejce, aby ratownik sprawdził ich umiejętności na sali czy dopiero na placu manewrowym?- zastanawia się Kondrusiewicz. Ale ma też nadzieję, że nowe zasady jednak nie wejdą w życie.
Taką nadzieję ma także Marek Staszczyk, szef toruńskiego WORD-u. Toruń również ma filię - w Grudziądzu. W naszym regionie nie ma jej tylko Włocławek.- Aby koszty zatrudnienia ratownika się zwróciły, egzamin musiałby zdrożeć przynajmniej o 15-20 złotych - szacuje Staszczyk. Tym samym egzamin powinien kosztować nie 170 zł (tak jest teraz) a 185-190 zł. Ale na razie minister infrastruktury nie zabiera głosu w tej sprawie. Na pewno wzrośnie czas egzaminów. W ciągu godziny będzie można sprawdzić wiedzę około 3 osób.
Dyrektor Staszczyk przyznaje, że umiejętność udzielania pomocy jest ważna, ale rodzi się pytanie czy obowiązek sprawdzania tej wiedzy powinien spoczywać na WORD-ach? Jego zdaniem, należałoby raczej wprowadzić bardziej zaawansowany program edukacji szkolnej. - Jeśli wymagania naszego państwa co do kursantów wciąż będą rosły, będziemy mieli najlepiej wyedukowanych kierowców w Europie - kończy Marek Staszczyk.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje