Nakielanie nie muszą już jeździć do innych miast, by skorzystać z wodnych atrakcji. Basen z sauną i zjeżdżalniami mają u siebie. Teraz największy problem to utrzymanie "Naquariusa".
Przeczytaj także:"Naquarius", kryty basen w Nakle, wciąż ma wzięcie
Koszty funkcjonowania basenu nie są małe, dlatego - by uzyskać wysoką frekwencję - przygotowuje się różne promocje i dodatkowe atrakcje dla gości, np. naukę nurkowania.
Wszystko to ma przyciągnąć na kąpielisko jak najwięcej pływaków. Ostatnie, wiosenne już promocje wprowadzono 1 marca. Na ulgi liczyć mogą np. solenizanci.
Plany budowy krytych basenów mają też inne gminy powiatu nakielskiego. W Mroczy mówiło się o tym jeszcze za czasów ś.p. burmistrza Wiesława Gozdka. Budowa basenu wpisana została wówczas do wieloletniego planu inwestycyjnego gminy.
Wciąż pilniejsze są jednak inne zadania - dokończenie budowy obwodnicy miasta czy też planowana budowa hali sportowej.
W Szubinie także ma powstać w przyszłości kryte kąpielisko. - Czekamy na kolejną transzę unijnych pieniędzy i prawdopodobnie w roku 2014 wystąpimy o finansowe wsparcie tej inwestycji - tłumaczą w szubińskim ratuszu.
W Kcyni basen ma powstać przy Szkole Podstawowej im. Czochralskiego. Tak zdecydowały poprzednie władze Kcyni.
- Z naszych ustaleń wynika, że 90 procent młodzieży pływać nie umie. Chcemy to zmienić - podkreślał ówczesny burmistrz Tomasz Szczepaniak. Wykonanie projektu zlecono w 2008 r. pracowni z Gdańska. Powstała ciekawa koncepcja, w której w basenie oprócz schodów i drabinek przewidziano dodatkowe elementy, m.in. minizjeżdżalnię i gejzer wodny.
Budowy jednak nie rozpoczęto i szans na to, by stało się to szybko, nie ma żadnych.
Autorowi projektu do dziś nie wypłacono całego wynagrodzenia. Sprawa trafiła do sądu. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Kcyni obecny burmistrz Piotr Hemmerling winił za to swego poprzednika.
- Wraz z odsetkami uzbierała się już kwota 100 tys. zł. Jeżdżę na te rozprawy i nie wiem czym się to ostatecznie zakończy - relacjonował radnym.
Przeciwko takiemu stawianiu sprawy protestował na sesji radny Ryszard Hanioszyn, który w minionej kadencji przewodził Radzie Miejskiej Kcyni.
- To żadna afera - podkreślał. - Projektant nie wykonał zadania w czasie przewidzianym aneksami. Stąd wstrzymanie wypłaty pieniędzy. Pan, panie burmistrzu, przecież podtrzymał tę decyzję. Dlatego sprawa trafiła do sądu.
I sąd rozstrzygnie...
