O tym, że w internecie nikt nie jest anonimowy, boleśnie przekonał się wczoraj młody mężczyzna z Torunia.
Policja i prokuratura zainteresowała się nim podczas monitorowania stron internetowych. Na zdjęciach, które znaleźli funkcjonariusze, Krzysztof O. trzyma w ręku m.in. atrapę pistoletu skierowaną w stronę obiektywu. Pod fotografiami umieścił niecenzuralne podpisy wzywające do nienawiści rasowej. Na zdjęciu widoczna była również swastyka.
To jest przestępstwo
Ponieważ broń, którą trzymał w ręku, wyglądała na zdjęciu na prawdziwą, śledczy postanowili podjąć natychmiastową interwencję.
Wczoraj rano policja zabrała mężczyznę na przesłuchanie. Był zaskoczony widokiem funkcjonariuszy.
- Postawiliśmy mu na razie dwa zarzuty - mówi Maciej Rybszleger, zastępca szefa prokuratury Toruń-Wschód. - Będzie odpowiadał za nawoływanie do nienawiści na tle rasowym oraz znieważenie osób rasy czarnej i żółtej. A to jest przestępstwo, za które grożą nawet trzy lata więzienia.
Bo chciał się popisać
Mężczyzna nie odpowie jednak za propagowanie ustroju totalitarnego, bowiem w świetle naszego prawa, sam fakt umieszczenia na zdjęciu swastyki, to za mało, by pociągnąć go do odpowiedzialności.
Podczas przesłuchania Krzysztof O. próbował przekonać oskarżycieli, że nie wiedział, co grozi za umieszczanie w internecie takich zdjęć. Przyznał, że sfotografował się tylko po to, by popisać się przed swoimi kolegami.
Niewykluczone jednak, że na dwóch zarzutach się nie skończy, bo śledczy zabrali do sprawdzenia zawartość jego komputera.
Mężczyzna przyznał się do winy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Wobec niego zastosowano poręczenie majątkowe w wysokości 2 tysięcy złotych i zakaz wyjazdu z kraju.
Nieoficjalnie wiemy, że Krzysztof O. pracuje na umowę zlecenie jako ochroniarz i jest kibicem klubu Elana.
- Mężczyzna na razie usłyszał zarzuty, jednak będziemy starali się zakończyć sprawę aktem oskarżenia - dodaje Maciej Rybszleger z prokuratury. - Oznacza to, że postaramy się, by stanął przed sądem i został skazany.