Otwarcie wystawy planowane jest jutro o 16.00, a od przyszłego tygodnia fotografie będą eksponowane w domu kultury. Warto zobaczyć, bo jest na nich nie tylko piękna strona miasta, ale także ta bardziej wstydliwa - odrapane mury czy zapyziałe podwórka.
Nie na jedno kopyto
Stowarzyszenie Fotograficzne "Aberracja" powstało w styczniu. Skupia pasjonatów fotografowania w różnym wieku i o różnym doświadczeniu. Organizuje konkursy i plenery fotograficzne. Wszystkich integruje wspólna pasja i to, że można się dzielić doświadczeniami. Podczas spotkań jest okazja, by obejrzeć zdjęcia, skomentować je i wzajemnie się od siebie uczyć.
Pierwsza wystawa "Aberracji" ma wdzięczny temat, jakim jest miasto. Ale, jak się okazuje, na szczęście zdjęcia nie są na jedno kopyto i co fotografik, to inne spojrzenie na zaułki Chojnic, na ludzi i krajobrazy.
Pojadą do Emsdetten
- Pomógł nam bardzo Marek Hackert, w którego studio fotografii wywołaliśmy nasze zdjęcia - podkreśla prezes SF "Aberracja", Olek Knitter, nasz redakcyjny kolega. - Nie byłoby nas stać na taki wydatek.
Część zdjęć z wystawy pojedzie do Emsdetten, by Niemcy z zaprzyjaźnionego miasta także popatrzyli inaczej na Chojnice.