Od początku tego roku urzędy skarbowe mają nowe możliwości walki z wyłudzeniami VAT i chętnie z nich korzystają. Jak informuje "Rzeczpospolita", tylko od 1 do 24 stycznia br. z rejestru VAT wykreślono łącznie 5088 podatników.
Zuber: - Karuzele vatowskie były i za PIS. Czy nie policzyć na nowo PKB za 2016 rok? [rozmowa]
"Rzeczpospolita" pisze również, że nowe przepisy miały uporządkować rejestr. Jednak przyjęte rozwiązania budzą wiele obaw.
Jaka jest skala zjawiska w Kujawsko-Pomorskiem?
- Znowelizowana ustawa o VAT jasno wskazuje, kiedy można wykreślić podatnika z rejestru VAT - odpowiada nam Magdalena Lemańska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy. - Może to nastąpić, gdy on nie istnieje, gdy - mimo udokumentowanych prób - nie ma z nim kontaktu. Ponadto urzędnicy mogą wyrejestrować firmę w sytuacji, gdy podatnik VAT wystawiał faktury dokumentujące czynności, których nie było. Taka weryfikacja konieczna jest zarówno ze względu na uszczelnianie systemu podatkowego, jak również w trosce o uczciwych przedsiębiorców, którzy posługując się rejestrem VAT mogliby trafić na nieuczciwych kontrahentów. Co ważne, naczelnicy urzędów skarbowych nie wykreślają podatników z rejestru bez posiadania potwierdzenia uzasadniającego taki wybór. W przypadku, gdy podatnik ma wątpliwości, co do jego wykreślenia, powinien zwrócić się do naczelnika urzędu skarbowego o wyjaśnienie sytuacji i przywrócenie rejestracji. Obecnie nie dysponuję danymi, jak to wygląda w naszym regionie. Zebranie ich z 23 urzędów w naszym województwie wymaga czasu i jest pracochłonne.
Andrzej Sadowski, ekspert z Centrum im. Adama Smitha, tłumaczy, że w danych, które centrum przekazało do Kancelarii Prezydenta, widnieje informacja, że w Polsce jest ok. miliona firm, które nie powinny być w rejestrze jako płatnicy podatku VAT:
- Kryje on m.in. takie, które kombinują na podatku VAT, czyli tworzą się tak zwane karuzele vatowskie. Polegają one na tym, że sprzedaje się coś, czego się tak naprawdę nie sprzedaje. Ale nie wszystkie firmy tak robią. Zaproponowaliśmy więc, by przedsiębiorcy sami mieli możliwość opuszczenia rejestru i zarejestrowania się jako działalności, które nie będą objęte VAT-em, ale tak się nie stało. Państwo zapowiedziało ich kontrolę na pięć lat wstecz, więc się boją. To jest wbrew temu, co głosi wicepremier Mateusz Morawiecki, mówiąc m.in. o pewności co do warunków prowadzenia biznesu. Tak naprawdę jest tak samo, jak było, a może nawet gorzej - tłumaczy Sadowski.
Henryka Bochniarz: - Dziś rząd coś obiecuje przedsiębiorcom, ale nie wiadomo co [rozmowa]
M. Morawiecki o kwocie wolnej od podatku: To niewiele, ale było dwa razy mniej (x-news/TVN):
