Tak się jednak nie stało
Uruchomienie nowej przeprawy promowej w ciągu drogi wojewódzkiej nr 249 pozwoli połączyć dwie ważne drogi krajowe nr 10 i 80, które komunikują Bydgoszcz z Toruniem. Podstawowy cel nowego połączenia to jednak skrócenie drogi pomiędzy wschodnią częścią powiatu bydgoskiego oraz zachodnią częścią powiatu toruńskiego. Ułatwi to wielu mieszkańcom dotarcie do parku przemysłowego znajdującego się w Solcu. Prom będzie również atrakcją turystyczną.
Do dzisiaj nic z tego nie wyszło chociaż prom jest już przycumowany do nabrzeża w Solcu Kujawskim i gotowe są oba przyczółki promowe.
Budowa jak po grudzie
Historia tego przedsięwzięcia, którego partnerami jest samorząd naszego województwa (partner wiodący), starostwa bydgoskie i toruńskie oraz miasto Solec Kujawski i gmina Zławieś Wielka jest bardzo burzliwa. Najpierw największe kłopoty były z budową obu przyczółków. Firma Gotowski - Przedsiębiorstwo Budownictwa Komunikacyjnego i Przemysłowego w Bydgoszczy, która miała je wykonać nawet na dobre nie rozpoczęła prac, aby pod koniec 2019 r. ostatecznie zejść z placu budowy, bo nie mogła porozumieć się z zamawiającym czyli Zarządem Dróg Wojewódzkich w Bydgoszczy. Ostatecznie, po nowym przetargu w grudniu 2020 r. budowy przyczółków promowych podjęła się firma Betpol z Bydgoszczy. Wiosną 2022 r. przyczółki były gotowe.
Polecamy
Prom bez potrzebnych kwitów
Jeszcze ciekawsza i zastanawiająca jest historia budowy samego promu. Zgodnie z umową wykonała go firma Techno Marine z Malborka. Na początku wydawało się, że przy kłopotach z budową przyczółków prom będzie gotowy do pływania znacznie szybciej niż one. Zakładano nawet, że będzie on wykonywał rejsy spacerowe w sezonie letnim m.in. na toruńskim odcinku Wisły. Nadzieje te były uzasadnione, bo prom został zwodowany w sierpniu 2019 r. Od tego czasy wykonawca stara się o dokumenty zezwalające na jego eksploatację. W lipcu ubiegłego roku prom przypłynął nawet do Solca Kujawskiego, gdzie stał się od razu niezłą atrakcją i była nadzieja, że lada moment wejdzie do „służby” na trasie Solec – Czarnowo. Niestety, tak się nie stało. Do tego Wisła w lecie ubiegłego roku usypała na środku koryta, pomiędzy przyczółkami, sporą łachę. Prom i tak nie mógł więc wozić pasażerów.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Pytanie kiedy prom ruszy, pozostaje nadal bez odpowiedzi. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że czynione są starania, aby stało się to nawet w marcu, tego roku oczywiście. Gdy pytamy o to w Urzędzie Marszałkowskim i Zarządzie Dróg Wojewódzkich, który jest inwestorem promowego przedsięwzięcia, konkretnych odpowiedzi nie otrzymujemy.
Z informacji jakie otrzymaliśmy wynika jedynie, że „ze względu na utrzymujący się niski stan Wisły, ZDW już w ubiegłym roku zlecił prace związane z pogłębieniem podejścia do przyczółków. Roboty te są jeszcze realizowane”. A na pytanie co z promem słyszymy:
- Przeprawa promowa na Wiśle na wysokości Solca Kujawskiego i Czarnowa była i jest zaplanowana do funkcjonowania osiem miesięcy w ciągu roku, podobnie jak tego typu przeprawa np. pobliskiej Nieszawie – informuje Michał Sitarek, rzecznik ZDW. - Operator, którego wyłonimy w drodze przetargu, będzie odpowiedzialny m.in. za sterowanie ruchem pojazdów na przyczółkach, organizację sprzedaży biletów, utrzymywanie jednostki w należytym stanie technicznym czy aktualizację informacji o godzinach kursowania.
Co z promem, a właściwie z jego dopuszczeniem do żeglugi pasażerskiej – na razie cisza.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: