Najpierw w ramach rewitalizacji Starówki, a potem w trakcie modernizacji torowiska tramwajowego, w centrum miasta ułożono eleganckie chodniki z granitowych płyt. Niestety, ani razu nie były jeszcze porządnie szorowane, więc wyglądają coraz mniej „reprezentacyjnie”: tłuste plamy po oleju samochodowym, zacieki po rozlanym alkoholu, pozostałości wymiocin. Niektórych plam nie jest w stanie usunąć nawet mocna ulewa.
- Potrzebne jest profesjonalne wyczyszczenie chodników - przyznaje Jan Przeczewski, komendant straży miejskiej.
ZDM-u nie stać na zakup maszyny czyszczącej
O rozwiązanie problemu lepkich od brudu chodników pytaliśmy urzędników pod koniec 2015 roku. Zapewnili wówczas, że więcej na ten temat będą mogli powiedzieć w tym roku. Mieli wystarczająco dużo czasu na zajęcie się sprawą, dlatego teraz mówimy: sprawdzam!
Mirosława Langowska z Zarządu Dróg Miejskich zapewnia, że pracownicy tej jednostki sprawdzili, ile może kosztować maszyna do szorowania chodników.
- Koszt zakupu maszyny jest większy niż zdolności finansowe Zarządu Dróg Miejskich - informuje Mirosława Langowska.
Plamy znikają? Testy dadzą odpowiedź
ZDM nie ma pieniędzy ma maszynę, ale to wcale nie oznacza, że chodniki nie zostaną wyszorowane. Drogowcy współpracują w tym celu z jedną z firm, która zajmuje się takimi usługami.
- Firma, do której zwróciliśmy się z prośbą o dobranie środków chemicznych oraz technologii oczyszczenia płyt, zrobi próbę na kawałku chodnika. Jeżeli próba wypadnie pomyślnie, firma przygotuje wycenę i wtedy podejmiemy decyzję w jakim zakresie, i z jaką częstotliwością będzie można podjąć zadanie oczyszczenia nawierzchni. Wszystko uzależnione jest od możliwości finansowych Zarządu Dróg Miejskich - informuje „Pomorską” Mirosława Langowska.
Wrócimy do sprawy.