Kwadrans po godzinie 2 zaplanowany był tam odjazd linii 31N. - Widząc, że autobus jest totalnie zapełniony, a z przodu dostrzegając trochę miejsca tym bardziej chciałem wsiąść z przodu jednak te drzwi były zamknięte. Zapukałem, a kierowca pokazał mi palcem na tył autobusu - mówi pan Marcin.
Po dojechaniu na miejsce dociekliwy pasażer próbował dowiedzieć się dlaczego kierowca nie otworzył mu drzwi, chociaż powinien. Otrzymał dość zaskakującą odpowiedź. - Dlatego, bo miał pan kebaba. Nie mam zamiaru tego wąchać - powiedział kierowca. Pasażer nagrał krótką wymianę zdań i przesłał do naszej redakcji.
Mistrzowie Parkowania w Regionie - zobacz galerie zdjęć
W obronie kierowcy stanęły Miejskie Zakłady Komunikacyjne. W regulaminie przewozów jest zapis, który mówi, że „pasażerom zabrania spożywania artykułów żywnościowych mogących wyrządzić szkodę innym pasażerom lub zanieczyścić wnętrze pojazdu”. Cały regulamin znajduje się także we wszystkich tramwajach i autobusach.
Co sądzicie Państwo o tej sprawie? Zapraszamy do dyskusji.