Do zdarzenia doszło 16 czerwca. Prokurator oskarża Kacpra K., że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa. Prokurator uznał, że jechał za szybko, bo z prędkością 80-100 i nienależycie obserwował przedpole jazdy. Gdy na przejście wjechała rowerem pokrzywdzona pani Maria (nie powinna się tak zachować - zauważył też prokurator.), doszło do jej potrącenia.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Kobieta zmarła. Nie dojechała do wnuków, dzieci córki, aby pomóc jej w opiece nad nimi. Jechała właśnie ze Zbenin w stronę Powałek. Do pokonania miała ok. 2 km. Powinna przejść przez przejście dla pieszych, lecz po dojechaniu do krawędzi jezdni nie zeszła z roweru. Wjechała na przejście. Zdaniem prokuratora, Kacper K. niewłaściwie obserwował drogę przed sobą.
Panią Marię zauważył dopiero na środku przejścia dla pieszych. Próbował ją jeszcze ominąć, ale uderzył ją prawą krawędzią samochodu.
Prokurator, decydując się oskarżyć kierowcę ambulansu, kierował się przede wszystkim opinią powołanego biegłego z Pracowni Rekonstrukcji i Oceny Skutków Wypadków Komunikacyjnych. Wiadomo z całą pewnością, że jechał za szybko - mogło to być od 80 do 100 km na godzinę. Wiadomo to, analizując długość drogi zatrzymania. Ale, tak, biegła uznała, że część winy ponosi sama ofiara.
Kacper K. nie przyznaje się do winy. Stwierdził, że to rowerzystka wyjechała mu na przejście i nie zdołał on uniknąć jej potrącenia. Kierowca był pięciokrotnie karany za wykroczenia drogowe, w tym dwukrotnie za przekroczenie prędkości.
Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju - 30.11.2017
