W ostatnim czasie niektórzy kierowcy miejskiej komunikacji nie mają dobrej renomy u Czytelników. Otrzymaliśmy sygnały o ich niebezpiecznej jeździe.
Daleko od krawężników
- Byłam świadkiem jak jeden pan o kulach próbował wejść do autobusu. Po chwili kierowca zamknął drzwi i gdyby nie uwagi innych współpasażerów, ten pan jechałby w połowie w środku, a w połowie na zewnątrz autobusu - mówi nasza Czytelniczka.
Jednak to nie jedyne zachowanie, które w ostatnim czasie oburzyło Czytelniczkę.
- Kierowcy stają także bardzo daleko od krawężników, przez co osoby starsze mają wyraźne trudności z wsiadaniem do pojazdu - dodaje.
Nasza Czytelniczka porusza się także bardzo często tramwajem numer 3.
- To bardzo dziwne, ale za każdy razem kiedy jeżdżę nim w weekendy, tramwaj notorycznie spóźnia się na tej linii - dodaje.
Rygor czasowy
Według naszej Czytelniczki wszystkie te niebezpieczne zachowania kierowców MZK są wynikiem wyśrubowanych rozkładów jazdy.
- Słyszałam, że to tak naprawdę urzędnicy z Urzędu Miasta układają plan rozkładów jazdy MZK. Przecież skąd taki urzędnik może wiedzieć, ile faktycznie zajmuje przejazd pomiędzy poszczególnymi przystankami? - docieka nasza Czytelniczka.
Piotr Reich z MZK tłumaczy, że rozkłady jazdy są ustalane na podstawie rzeczywistych czasów przejazdu na poszczególnych liniach.
Korekty są wprowadzane
- Oczywiście uwzględniamy tam też możliwości infrastruktury ruchu, przerwy w pracy oraz inne okoliczności mające wpływ na długość przejazdu. Z kolei w przypadku zmian tras, nowych warunków przejazdu są wprowadzane korekty do rozkładu - tłumaczy rzecznik MZK. - Natomiast z powodu utrudnień na trasie przejazdu (np. korki, itp.) zdarza się, że niemożliwe jest wykonanie kursu zgodnie z rozkładem z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów, które jest najważniejsze.
Zobacz koniecznie: Ceny mandatów i punkty karne za wykroczenia [MANDATOWNIK 2017]