https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy toruńskiego MZK jeżdżą niebezpiecznie? Są skargi

tw
Piotr Reich z MZK tłumaczy, że rozkłady jazdy są ustalane na podstawie rzeczywistych czasów przejazdu na poszczególnych liniach.
Piotr Reich z MZK tłumaczy, że rozkłady jazdy są ustalane na podstawie rzeczywistych czasów przejazdu na poszczególnych liniach. Sławomir Kowalski
Czytelnicy zwracają uwagę na sposób prowadzenie pojazdów przez motorniczych i kierowców Miejskiego Zakładu Komunikacji w Toruniu. Zdaniem niektórych jeżdżą czasami niebezpiecznie. Nie liczą się z tym, że starszym czasem trudno wsiąść do pojazdu.

W ostatnim czasie niektórzy kierowcy miejskiej komunikacji nie mają dobrej renomy u Czytelników. Otrzymaliśmy sygnały o ich niebezpiecznej jeździe.

Daleko od krawężników
- Byłam świadkiem jak jeden pan o kulach próbował wejść do autobusu. Po chwili kierowca zamknął drzwi i gdyby nie uwagi innych współpasażerów, ten pan jechałby w połowie w środku, a w połowie na zewnątrz autobusu - mówi nasza Czytelniczka.

Jednak to nie jedyne zachowanie, które w ostatnim czasie oburzyło Czytelniczkę.

- Kierowcy stają także bardzo daleko od krawężników, przez co osoby starsze mają wyraźne trudności z wsiadaniem do pojazdu - dodaje.

Nasza Czytelniczka porusza się także bardzo często tramwajem numer 3.

- To bardzo dziwne, ale za każdy razem kiedy jeżdżę nim w weekendy, tramwaj notorycznie spóźnia się na tej linii - dodaje.

Rygor czasowy
Według naszej Czytelniczki wszystkie te niebezpieczne zachowania kierowców MZK są wynikiem wyśrubowanych rozkładów jazdy.

- Słyszałam, że to tak naprawdę urzędnicy z Urzędu Miasta układają plan rozkładów jazdy MZK. Przecież skąd taki urzędnik może wiedzieć, ile faktycznie zajmuje przejazd pomiędzy poszczególnymi przystankami? - docieka nasza Czytelniczka.

Piotr Reich z MZK tłumaczy, że rozkłady jazdy są ustalane na podstawie rzeczywistych czasów przejazdu na poszczególnych liniach.

Korekty są wprowadzane
- Oczywiście uwzględniamy tam też możliwości infrastruktury ruchu, przerwy w pracy oraz inne okoliczności mające wpływ na długość przejazdu. Z kolei w przypadku zmian tras, nowych warunków przejazdu są wprowadzane korekty do rozkładu - tłumaczy rzecznik MZK. - Natomiast z powodu utrudnień na trasie przejazdu (np. korki, itp.) zdarza się, że niemożliwe jest wykonanie kursu zgodnie z rozkładem z uwagi na bezpieczeństwo pasażerów, które jest najważniejsze.

Zobacz koniecznie: Ceny mandatów i punkty karne za wykroczenia [MANDATOWNIK 2017]

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
Zawsze możesz sam zrobić prawo jazdy na autobus za 10 tyś. zatrudnić się w MZK za 1800 zł na początek, zasiąść wygodnie za kierownicą 10 tonowego Jelcza i jeździć przez 8 godzin po mieście wożąc bezpiecznie i wzorowo pasażerów przez siedem dni w tygodniu od świtu do późnej nocy.
Z tego co zauważyłem to właśnie młodzi kierowcy przestrzegają przepisów, gorzej z tymi starymi co to juz od dawna są zatrudnieni przez MZK. A do twojej wiadomości, prawo jazdy mam akurat na wszystkie kategorie, i jeździłem tez w tej firmie, minęło już parę lat ale wierz mi że 1800 się nie zarabia, przy umowie na 3/4 etatu miałem spokojnie 2700 na rękę.
G
Gość
W dniu 23.03.2017 o 05:47, gość napisał:

Święta prawda, kierowcy MZK to zakala naszych dróg. Nieznajomość i nieprzestrzeganie przepisów, chamstwo, wymuszanie , itp itd. I tacy pseudo kierowcy wożą ludzi?

Zawsze możesz sam zrobić prawo jazdy na autobus za 10 tyś. zatrudnić się w MZK za 1800 zł na początek, zasiąść wygodnie za kierownicą 10 tonowego Jelcza i jeździć przez 8 godzin po mieście wożąc bezpiecznie i wzorowo pasażerów przez siedem dni w tygodniu od świtu do późnej nocy. 

g
gość
Święta prawda, kierowcy MZK to zakala naszych dróg. Nieznajomość i nieprzestrzeganie przepisów, chamstwo, wymuszanie , itp itd. I tacy pseudo kierowcy wożą ludzi?
J
Jan25

Jeżdżę często po Toruniu i co mi się rzuca w oczy z jazdy kierowców MZK:

- brak zatrzymania przed sygnalizatorem ze strzałką warunkową

- brak kierunkowskazów przy zmianie pasa ruchu

- wyjeżdżanie z zatoczki i miejsca wyznaczonego na jezdni bez kierunkowskazu czy wprost przed inne auto

Nie jestem gołosłowny bo jeżdżę z kamerą i rozumiem stres w pracy, wymogi co do punktualności i tym wpisem zależy mi tylko na bezpieczeństwie bo ruch drogowy to nie tylko autobusy ale też inne osoby i pojazdy, które mogą ucierpieć podczas takich zachowań.

G
Gość

Niech dalej obniżają pensje kierowcom autobusów i podnoszą wymagania w czasie rekrutacji. Efekty tych działań, przedstawia ten artykuł. Wkrótce może się okazać, że nie będzie komu jeździć. 

K
Koma

A może tak zamiast paru okrągłych zdań pan rzecznik odpowie na pytanie, w jaki sposób MZK zamierza zareagować na zgłoszenia mieszkańców? Jaki jest system kontroli przestrzegania bezpieczeństwa przez kierowców MZK? Bo jeśli zacytowano całość wypowiedzi, to była po prostu bezczelna. "Bezpieczeństwo mieszkańców jest najważniejsze." - pusty śmiech...

m
mówić prawdę !

Co gorsze mniej więcej co u drugiego kierowcy lub motorniczego występuje chroniczna nieznajomość przepisów ruchu drogowego co skutkuje niebezpiecznymi zdarzeniami na drogach ! Może należy co roku wprowadzić powtórkowe egzaminy ? Generalnie MZK działa w myśl porzekadła: "Jaki Pan taki kram" !

J
Jarek

Należy również zwrócić uwagę o nagminnym ostrym hamowaniu pojazdu przez kierowców oraz motorniczych. Zauważyłem, że niektórzy kierowcy mają ubaw po pachy jak pasażerowie po takim hamowaniu "londują" na podłodze pojazdu. Nagminne jest również nie zatrzymywanie się na wyznaczonych przystankach autobusowych, dotyczy to szczególnie linii nr 21. Pisałem kilkanaście razy do MZK w powyższej sprawie, ale odpowiedzi po dzień dzisiejszy nie otrzymałem. Totalna żenada.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska