Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy zawodowi obawiają się o zdrowie swoje i rodziny

Jakub Stykowski
Jakub Stykowski
pixabay
Problemem jest obawa kierowców o zdrowie swoje i rodziny. Wyjeżdżając za granicę, są “na pierwszej linii frontu”. Niektórzy biorą dwutygodniowe urlopy opiekuńcze nad małymi dziećmi.

- Trudno się im dziwić, ale przez to przedsiębiorcom coraz trudniej jest utrzymać reżim przewozów w tak trudnym okresie.
Proszą od początku

Pod koniec ubiegłego tygodnia w Bydgoszczy odbyło się wyjazdowe spotkanie sejmowej Komisji Infrastruktury pod przewodnictwem Pawła Olszewskiego I Piotra Króla. Już wtedy, przed ogłoszeniem w Polsce zagrożenia epidemicznego I zamknięciem granic, przewoźnicy międzynarodowi alarmowali o poważnym kryzysie w jako popadli na skutek pandemii.

Czytaj więcej w serwisie motofakty.pl

Zanim jeszcze koronawirus dotarł do Polski liczba przewozów naszych transportowców zmniejszyła się o około jedną trzecią. Najgorzej było na kierunku południowym – do I z Włoch, gdzie epidemia przybrała największe rozmiary I wyjątkowo tragiczne żniwo. Jeszcze większe straty odnotowali przedsiębiorcy zajmujący się przewozami osobowymi (turystycznymi). Na spotkaniu w Bydgoszczy przewoźnicy prosili przede wszystkim o zawieszenie płacenia zobowiązań podatkowych I ZUS-u.

Kierowcy dostali trochę więcej czasu. I wciąż tkwią na granicach

Polska wprowadziła już odstępstwo od przepisów dotyczących czasu pracy kierowców wykonujących przewozy międzynarodowe. Transportowcy apelowali o to, bo kierowcy tkwią w gigantycznych korkach na granicach. Dano im 2 godziny więcej.

Jednak przewoźnicy nie są usatysfakcjonowani i trudni im się dziwić - dzienny czas prowadzenia pojazdu zwiększono z 9 do 11 godzin, a to tylko o 2 godziny ponad to co było (sic!).

- Przedłużenie limitu czasu pracy kierowców o dwie godziny w tych okolicznościach jakie mamy na granicach, to jakaś kpina! Czas pracy dla kierowców wykonujących przewozy międzynarodowe powinien być całkowicie uwolniony – komentuje prezes przewoźników w naszym regionie Adam Jędrych. - Wczoraj, my przewoźnicy z całej Polski, odbyliśmy telekonferencję z wiceministrem infrastruktury Rafałem Weberem, informując go o dramatycznej sytuacji na granicach, o wielokilometrowych kolejkach, ale wydaje się, że rząd nie dostrzega problemu.

Prezes Jędrych zwraca uwagę, że przez blokadę naszych granic w ogromnych kolejkach na jednym pasie stoją wymieszane wraz z autami osobowymi ciężarówki przewożące materiały niebezpieczne (gazy, kwasy i inne materiały chemiczne) i nikogo to nie interesuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska