Na razie bramki wejściowe na "Orlika" przy Zespole Publicznych Szkół w Kijewie są zamknięte. Dwa boiska zostaną otwarte dla mieszkańców dopiero po uroczystym odbiorze, za kilkanaście dni.
- To pierwsze w powiecie boisku tego typu - podkreśla Mieczysław Misiaszek. - Wygląda bardzo ładnie. Na jednym z boisk, tym do piłki nożnej, jest sztuczna trawa. Wszędzie zamontowano chwytacze piłek. Jest rząd ławeczek i lampy oświetlające boiska w każdym rogu. Można oświetlić jedno boisko lub oba. Są toalety dla chłopców i dziewcząt, przystosowane dla niepełnosprawnych.
Wójt chwali wykonawcę "Orlika" - firmę "Kaszub" z Kościerzyny.
- Jedno z boisk ma trzy kolory: niebieski wyznacza granicę podczas gry w siatkówkę, ceglasty - podczas meczów koszykówki, a zielony - do piłki ręcznej.
Najbardziej jednak na to, aby wbiec na boiska czekają dzieci.
- Do tej pory mieliśmy problem zwłaszcza z grą w piłkę nożną - mówi Dorota Szlosek, dyrektor Zespołu Publicznych Szkół w Kijewie. - Stąd zwłaszcza chłopcy w napięciu czekają na otwarcie. Wszyscy uczniowie dopytują co dnia, kiedy będą mogli zagrać na nowych boiskach. Mam nadzieję, że mimo pory zimowej, uda im się chociaż kilka razy skorzystać z boiska. Jeżeli spadnie śnieg, trzeba będzie poczekać do wiosny.
W szkole jest sala gimnastyczna i korekcyjna, jednak korzystających klas jest dużo.
- W sali korekcyjnej, która jest niewielka, mogą się odbywać tylko ćwiczenia gimnastyczne, natomiast salę sportową dzielimy kotarą na połowę, aby mogły ćwiczyć dwie klasy jednocześnie - dodaje dyrektor. - "Orlik" rozwiąże nam problem, nie będzie tak ciasno.
Z boisk wuefiści korzystać będą przy organizacji tzw. "godzin karcianych".
- Wprowadzono to w tym roku, nauczyciele każdego przedmiotu dodatkowo jedną godzinę tygodniowo pracują z uczniami nieodpłatnie - wyjaśnia dyrektor. - W przyszłym roku z jednej zrobią się już dwie godziny. Nauczyciele wychowania fizycznego zapewne chętnie zorganizują w ramach tych godzin zajęcia rekreacyjne na "Orliku".
Otwarcie boiska nastąpi 26 listopada o godz. 13.30.
- Marzy mi się mecz Urząd Marszałkowski kontra reszta świata, ale nie zdecydowałem ostatecznie, jest zimno, a nie chcemy żeby nam się piłkarze pochorowali - podkreśla wójt. - Zaprosiliśmy marszałka, prezesa K-PZPN z Bydgoszczy i ministra sportu. Będą też przedstawiciele firmy, która chce przekazać piłki do gry.
Łączny koszt kijewskiego "Orlika", który rozkłada się między gminę, Urząd Marszałkowski oraz ministerstwo, to 999 tysięcy złotych.