Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkanaście osób z Zakładu Robót Publicznych z żalem żegna się z pracą

Dariusz Nawrocki
Fot. Dariusz Nawrocki
Tymczasem firma ma problemy ze znalezieniem osób na ich miejsce. Absurd? Nie. To polska rzeczywistość.

Pan Janek (imię na jego prośbę zmieniliśmy) wkrótce rozstaje się z Zakładem Robót Publicznych w Inowrocławiu. Nie będzie miał przedłużonej umowy, bo ma więcej niż 30 lat, a mniej niż 45. Zgodnie z zasadami, jakie obowiązują od 1 października do końca listopada, na pracę mogą liczyć tylko osoby, które w tych widełkach wiekowych się nie mieszczą.

- Pytam się, gdzie jest sprawiedliwość? Co z ludźmi między trzydziestym a czterdziestym piątym rokiem życia? Co z tymi, którzy nie wypracowali sobie jeszcze zasiłku? Niektórym brakuje kilkanaście dni a innym miesiąca lub dwóch do tego, by pójść na "kuroniówkę". Ta praca, to dla wielu dla wielu był jedyny dochód. Ale kogo to obchodzi? Pod płot nam trzeba iść i zdychać - wyrzuca z siebie z żalem. Twierdzi, że w tej trudnej sytuacji znaleźli się głównie inkasenci parkingowi.

Praca nie jest prosta

Jan Kotowski z Zakładu Robót Publicznych w Inowrocławiu tłumaczy, że z bezrobotnymi podpisywane są takie umowy, jakie w danym momencie można podpisywać. Z Powiatowego Urzędu Pracy dostał informację, że w październiku i listopadzie może podpisywać umowy tylko z osobami, które mają mniej niż 30 lat lub więcej niż 45. Część pracowników nie spełnia tych wymogów. ZPR szuka więc nowych na ich miejsce. A to nie jest takie proste.

- Praca inkasenta parkingowego nie jest taka prosta. Trzeba umieć rozmawiać z ludźmi. Wielu nie wytrzymuje obciążeń z tym związanych - mówi Jan Kotowski. ZPR poszukuje wiec chętnych na to stanowisko, oczywiście w wieku do 30 i powyżej 45 lat.

Wymysł ministra

Okazuje się, że widełki wiekowe to nie wymysł PUP-u.

- W tym roku mieliśmy ogromne zapotrzebowanie na roboty publiczne. Pieniądze szybko zostały rozdysponowane. Pojawiła się szansa, by sięgnąć po kolejne pieniądze z rezerwy ministra pracy, więc to zrobiliśmy - tłumaczy Przemysław Stefański, dyrektor PUP-u.

A minister swoją rezerwę postanowił przeznaczyć właśnie dla "młodych i starych".

- Gdybyśmy mogli aplikować o pieniądze dla pracowników między 30 a 45 rokiem życia, to byśmy to zrobili - zapewnia dyrektor. Uspokaja, że od nowego roku ograniczeń wiekowych już nie będzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska