Co teraz wykorzystuje jako szefowa Rady Uczelnianej Zrzeszenia Studentów Polskich na UMK.
Ma 24 lata i pochodzi z Łapy koło Białegostoku. - Ale w połowie jestem torunianką, bo stąd wywodzi się rodzina mojej mamy - opowiada. I wcale nie dlatego wybrała Toruń. - Chciałam studiować w Gdańsku. To mama niemal siłą wsadziła mnie do pociągu do Torunia. Radziła: "Pojedź chociaż na dni otwarte". Pojechałam i po dwóch godzinach zadzwoniłam: "To będzie jednak Toruń" - mówi.
Kinga wierzy swoim przeczuciom i chociaż bardzo chciała studiować prawo i namiętnie uczyła się historii, to po wizycie na wydziale prawa jednak stwierdziła: - Z tym dajmy sobie spokój. _Zainteresowała się filologiami. Na filologii polskiej oblała ustny. Nie czuła się na siłach zdawać na angielski, więc wybrała rosyjski. - Lubię czytać książki, zatem uznałam, że będę mogła to robić także na filologii rosyjskiej i na dodatek nie powielać szablonu lektur szkolnych. Już po miesiącu - dwóch wiedziałam, że dobrze wybrałam.
Jest "nocnym Markiem", ale Dostojewskiego lubi czytać rano. Do drugiego roku, z zahaczeniem o trzeci była kujonem. Potem... trochę podwinęła jej się noga. Od października zacznie piąty rok studiów.
O swojej pracy w Radzie Uczelnianej ZSP mówi z entuzjazmem. - _Trzeba robić, to co się lubi - twierdzi. I widać, że Kinga jest właściwą osobą na właściwym miejscu.
Z gazetą studencką "Nie lubię poniedziałku", wydawaną przez RU ZSP, związała się przypadkiem, dzięki namowom koleżanki Ani Krzemińskiej. Została i w piśmie zajęła się kulinariami, bo uwielbia gotować. Potem pomagała ówczesnemu przewodniczącemu Przemkowi Żbikowskiemu przy FAMIE i tak już została w związku. W następnych wyborach kandydowała i wybrano ją na przewodniczącą RU ZSP. Znajduje się także w zespole redakcyjnym reaktywowanego "ITD" i będzie wydawcą najbliższego numeru.
Kinga urodziła się w znaku bliźniąt, jest empatyczną indywidualistką, ceni przyjaźń i uwielbia tańczyć, a w planach ma naukę pływania.
Jutro, wraz z grupą studentów UMK, wyjeżdża na obóz integracyjny do Jagniątkowa w Karkonoskim Parku Narodowym. Nad Adapciakiem patronat medialny objęła "Gazeta Pomorska".
Kinga Oleksiewicz
Kamila Mróz

Rozsadza ją energia i wydawałoby się, że taka była zawsze. Jej odpowiedź zaskakuje: - Właśnie, że nie. Wybuchło to ze mnie dopiero na studiach.