Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kino offowe hitem Filmobrania

Maria Eichler
I jeszcze ostatni autograf Krzysztofa Zanussiego
I jeszcze ostatni autograf Krzysztofa Zanussiego Maria Eichler
Tych filmów próżno szukać w telewizji. A jeśli już, to są o abstrakcyjnej porze...

Widzowie pokochali polskie filmy, o czym wymownie świadczą statystyki. Nic więc dziwnego, że tegoroczne Filmobranie wzięło na celownik właśnie polskie kino.

Mocny akcent otwierający to wizyta Krzysztofa Zanussiego w pierwszym dniu Filmobrania i jego osobisty monolog o własnym życiu i twórczości w sali Chojnickiego Centrum Kultury. Tego dnia można było obejrzeć trzy filmy mistrza polskiego kina - kontrowersyjne i zjechane przez krytyków "Obce ciało", kultowe "Barwy ochronne" i "Persona non grata".

Bardzo ciekawy był piątkowy blok kina offowego, o którym świetnie mówił dr Zbigniew Korsak. Zwrócił uwagę, że dziś pojęcie kina niezależnego jest zupełnie nieostre, bo kamerzystą może być każdy. Nawet komórką można nakręcić film...Podkreślił, że krótka forma wymaga od artystów dyscypliny, ale to na ogół dobrze wpływa na jakość produkcji. - Zobaczycie państwo, że opowiadanie historii można zmieścić nawet w trzydziestu minutach - zapowiadał.

I faktycznie tak było. Obejrzeliśmy arcyciekawe filmy krótkometrażowe, począwszy od "85625" chojniczanina Macieja Jarczyńskiego, który wspomnienia więźnia niemieckich obozów przedstawił w niezwykłej formie plastyczno-muzycznego collage'u i dopiero na koniec pozwolił widzom na poznanie bohatera opowieści.

Także "Mazurek" Julii Kolberger okazał się interesującą próbą pokazania, jak reagujemy na niestereotypową sytuację, w tym przypadku dużo starszego "chłopaka" córki. I jak pogmatwane są dzisiejsze związki i relacje międzyludzkie. A Kinga Preis tradycyjnie błyszczy na ekranie...

Oniryczne i nieco wydumane "Przedtem, potem" Edyty Sewruk obnaża niszczącą moc korporacji, a główna bohaterka płaci wysoką cenę za swój osobisty sukces.

Urzekająco smutna "Bajka o Jasiu i Małgosi" to animowana opowieść o losach żydowskich dzieci z getta w Łodzi zrealizowana przez Daniela Zagórskiego z klimatem jak z sennego koszmaru, którego długo nie będziecie mogli zapomnieć.
Tak samo jak filmu "128. Szczur" Jakuba Pączka. Reżyser rysuje postać outsidera, który nie chce brać udziału w tym, co go otacza - beznadziejnym życiu rodzinnym, pozbawionych emocji związkach dziewczynami, społecznych serwitutach. Co pozostaje? Tylko kopać sobie grób...

- Tych filmów nie zobaczycie w TV, a jeśli już, to o abstrakcyjnej porze - mówił Korsak. - Dobrze, że możecie obejrzeć je tu.
Końcówka Filmobrania to wybrane polskie filmy - od kryminalnego "Jezioraka" po komedię "Fenomen". Tradycyjnie nie zabrakło konkursu plastycznego dla dzieci i nagród za najlepsze prace.

To było już XVII Chojnickie Filmobranie, które patronatem honorowym objęli minister Marek Biernacki, burmistrz Arseniusz Finster, przewodniczący Rady Miejskiej Mirosław Janowski i ks. kanonik Jacek Dawidowski. Trzeba mieć nadzieję, że i za rok nie zabraknie możnych protektorów, dzięki którym będzie można oglądać w kinie ambitne i ciekawe filmy.

Przypomnijmy, że Filmobranie jest dzieckiem Dyskusyjnego Klubu Filmowego "Cisza", który niedawno świętował w Chojnicach 30-lecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska