To tylko fragment apelu, z którym na sesji zwróciła się do radnych Grażyna Nowak, przewodnicząca rady sołeckiej Łąska Małego. I jeszcze: - Dzisiaj losy tej szkoły są w Waszych rękach. To Wy zdecydujecie, czy nasze dzieci będą myśleć o Was z uśmiechem na twarzy, czy wspominać jako egzekutorów... Wy zakończyliście już swą edukację, więc dajcie szansę naszym dzieciom...
Zyskała na czasie
Losy szkoły w Łąsku Wielkim ważą się od dwóch lat. Na rok uratował ją radny Henryk Borowicz. Bo zaskarżył uchwałę intencyjną do wojewody. Przegrał potem w sądzie administracyjnym. Ale szkoła zyskała na czasie. Bo na jej likwidację zabrakło już czasu. Sprawa wróciła do rajców w tym roku.
Uchylić ustawę!
Próbował ją ratować Andrzej Kołodziejczyk, wprowadzając pod obrady dwa projekty uchwał w sprawie szkoły w Łąsku Wielkim. Jeden dotyczył uchylenia podjętej już wcześniej uchwały o zamiarze likwidacji szkoły. - Naprawmy to, co już popsuliśmy - mówił Kołodziejczyk. - Likwidacja szkoły nie poprawi finansów gminnej oświaty. Szukajmy oszczędności, ale nie zamykając szkołę w Łąsku Wielkim.
16 tysięcy zł na głowę
Radny Sławomir Marszelski powiedział, że oszczędzanie to władze gminy powinny rozpocząć od siebie. I podał, że w zeszłym roku nagrody dla wiceburmistrza, sekretarza, skarbnika gminy i dyrektora hali sportowej pochłonęły łącznie 51 tys. 500 zł (wiceburmistrz, skarbnik i sekretarz - po 16 tys. zł). A dla wszystkich pracowników ratusza wypłacono w zeszłym roku 257 tys. 520 zł. W sali obrad sesji słychać było szmer niedowierzania. Ale wspomniane kwoty podał w odpowiedzi na zapytanie radnego burmistrz Stanisław Gliszczyński.
A było, jak zawsze
Projekty uchwał Andrzeja Kołodziejczyka przepadły. Następny poddany pod głosowanie dotyczył już likwidacji szkoły. Apele i protesty mieszkańców, głosy radnych opozycji nie pomogły szkole w Łąsku Wielkim. Przestanie istnieć z dniem 1 września. Za likwidacją głosowało 13 radnych.
Przeciwnych było 8: Henryk Borowicz, Roman Gut, Krzysztof Holka, Andrzej Kołodziejczyk, Stanisław Kortas, Sławomir Marszelski, Tomasz Poraziński i Teresa Wypych.
Czytaj e-wydanie »