Tragiczny wypadek pod Chełmnem. Siedmioro nastolatków nie ży...
Pod znakiem zapytania stoi czwartkowe przesłuchanie nastolatka ze Starogrodu, który od chwili zdarzenia przebywa w szpitalu w Grudziądzu. Jednak, mimo to, na 8 maja wyznaczono już kolejny termin - posiedzenia w sprawie wniosku prokuratora o umieszczenie sprawcy w schronisku dla nieletnich.
Na czwartek, na godz. 10, sędzia Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego z Chełmna zajmujący się sprawą wypadku w Klamrach, w którym zginęło siedmioro nastolatków, zaplanował wysłuchanie nieletniego Mateusza M. Chłopak w chwili wypadku siedział za kółkiem renault scenica, należącego do ojca jednej z ofiar. Nastolatek od połowy ubiegłego tygodnia przebywa jednak na oddziale psychiatrycznym szpitala w Grudziądzu.
Zobacz także: Tragedia w Klamrach: - Wszyscy pili piwo, jedni więcej, drudzy mniej
- Wysłaliśmy do ordynatora tego oddziału zapytanie, kiedy pacjent opuści szpital, ale do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi - informuje Alicja Świebodzińska, prezes Wydziału Rodzinnego. - Nie wiemy zatem, czy do czwartkowego wysłuchania go przez sędziego zajmującego się tą sprawą w ogóle dojdzie. Wszystko zależy od tego, czy Mateusz M. będzie mógł do tego czasu opuścić szpital. Natomiast co do terminu posiedzenia wyznaczonego na 8 maja, to sprawca nie musi być na nim obecny. Ma swojego obrońcę, wystarczy jego obecność.
Zobacz także: Dramat w Klamrach. Sprawca wypadku nie usłyszy zarzutów [wideo]
Sędzia zgodził się również na wstępne przesłuchanie nastolatka przez mundurowych, jeżeli tylko pozwoli na to lekarz. I to na razie, niestety, nie doszło do skutku. Od kilku dni chłopaka w szpitalu nie pilnują już ani chełmińscy ani grudziądzcy policjanci.
Czytaj e-wydanie »