Sensacja to mało powiedziane. - W pierwszym sezonie niczego nie chcieliśmy deklarować, ale w drugim cel jest jeden: awans do I ligi - zapowiadał współwłaściciel klubu Karol Lejman przed startem sezonu.
W sezonie zasadniczym wszystko układało się świetnie: CUK Anioły poniosły tylko jedną porażkę w grupie. Półfinał miał być formalnością, klub z Torunia planował turniej finałowy we własnej hali. Dziś już wiemy, że w najlepszej czwórce II ligi CUK Aniołów zabraknie. Budowany od początku na profesjonalnych zasadach klub przegrał batalię o finał z zespołami, w których nie brakuje siatkarzy-amatorów, którzy grę łączą z zawodowymi obowiązkami.
Przebieg turnieju półfinałowego był kuriozalny. CUK Anioły po mękach na parkiecie pomogli 3:2 Hutnika Kraków i miejscową Spartę Grodzisk. Już w sobotę w social mediach torunianie powoli zaczynali świętować awans do finału. Przedwcześnie. W niedzielnym meczu wystarczyło ugrać dwa sety z AZS Częstochowa. Rywale wygrali 3:0...
- Ten turniej od początku nam się nie układał. Wszyscy uważali nas za faworytów i zabrakło nam koncentracji, długo szukaliśmy rytmu meczowego. W sobotnim meczu z gospodarzami pokazaliśmy jednak, że zasługiwaliśmy na turniej finałowy - mówi trener Sebastian Tylicki.
Co więc stało się w niedzielę? - Mamy za sobą dziesięć setów i w trzecim meczu było widać, że mierzymy się ze zmęczeniem. Wszystko nam się przed turniejem układało, byliśmy dobrze przygotowani. Coś nam jednak nie zagrało. Jestem odpowiedzialny za ten wynik, nie zrealizowałem celu i biorę to na swoje barki. Na pewno jednak nie czuję sie w tym osamotniony i było kilka czynników, które miały wpływ na wynik całej drużyny.
Jednym z tych czynników był z pewnością brak podstawowego rozgrywającego w ostatnim meczu. Łukasz Sternik niespodziewanie opuścił zespół z przyczyn osobistych.
Porażka w półfinale to ogromne rozczarowanie i krytyczny punkt w rozwoju siatkówki w Toruniu. Co dalej z klubem, którego współwłaścicielem jest Wilfredo Leon? Wiemy, że już w poniedziałek ruszyły rozmowy z zawodnikami i bedzie budowana drużyna, która w kolejnym sezonie także ma walczyć o awans. We wtorek o przyszłości CUK Aniołów wypowie się na naszym portalu Karol Lejman, jeden z właścicieli klubu.
