Pierwszy finał rywalizacji w Bydgoszczy już przyniósł wielkie emocje. Klaudia Breś po pierwszej serii zajmowała pierwsze miejsce, ale w kolejnych rundach nie była już tak skuteczna i spadła na trzecie miejsce.
W decydujących strzałach zawodniczka Zawiszy zachowała więcej zimnej krwi i pozostała w konkursie tylko z Francuzką. O końcowych rezultatach zadecydował ostatni strzał - Breś była gorsza o 0,1 pkt. i zajęła ostatecznie drugie miejsce z dorobkiem 198,3 pkt.
- Po zdobyciu srebra zostaje nutka niedosytu, tym bardziej, że przegrałam zaledwie o jedną dziesiątą punktu, ale cieszę się z ostatecznego rezultatu - powiedziała tuż po finale wicemistrzyni świata. - Strzelam jeszcze jutro i pojutrze, więc jest szansa na złoto. Tym bardziej, że czekam teraz na występ w mojej ulubionej konkurencji i mam nadzieję na złoty medal. Czuję niezwykły doping nie tylko od naszej publiczności, w ogóle atmosfera tych mistrzostw jest wyjątkowa. Jednak start przed własną publicznością to niesamowita sprawa.
Przypomnijmy, że Breś w tym roku debiutowała na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
Była druga Polka
Piąte miejsce w tej samej konkurencji zajęła Joanna Tomala (Promień Bochnia) - 136 pkt. Na najniższym stopniu podium stanęła Czeszka Teresa Pribanowa - 176,9. Tomala została jeszcze wyprzedzona przez Hinduskę Shrey Sanjaykumar Gawande - 154,8 pkt.
W czwartek kolejny dzień zawodów i cztery finały (od 11.00 do 14.30). Zawody rozgrywane są na obiektach Zawiszy i pobliskiej strzelnicy wojskowej na Jachcicach. Potrwają do niedzieli.