- Do momentu utraty bramki w 54 minucie mieliśmy mecz pod kontrolą i kilka sytuacji - mówi trener Chełminianki, Rafał Baranowski. - A później chwila dekoncentracji spowodowała, że obrona się rozsypała i w ciągu dwunastu minut straciliśmy trzy gole. Dobrze, że ta runda już się skończyła...
W Warlubiu Start zremisował z Unią Janikowo 2:2. Goście objęli prowadzenie w 20 min., miejscowi po minucie wyrów-nali (bramkarzowi piłka wypadła z rąk). - Gdy po faulu na Bine-rowskim Reise strzelił z karnego na 2:1, wydawało się, że ten mecz wygramy. Unici byli jednak zdeterminowani, trochę nas przycisnęli i w 90 minucie zdołali wyrównać. Twierdzę, że bramka padła z pozycji spalonej. Ale na drugiego gola zasłużyli. Dwa punkty uciekły, ale jeden został - stwierdził Marcin Stoppel, szkoleniowiec Startu.
Z wyjazdowego punktu (0:0 w Rypinie) cieszy się zaś trener Wisły Nowe Mariusz Gralak.
- W końcówce mogliśmy coś strzelić, ale do tego momentu nie mieliśmy wielu okazji. Jako pierwsi urwaliśmy punkty Lechowi na jego boisku.