Vineta Wolin - Elana Toruń 1:4 (1:2)
Bramki: Toshinari Sato 39 - Jakub Stawski 19, Kacper Jarzec 2 (21, 47), Maciej Rożnowski 90+5
Elana: Pelczarski - Andrzejewski, A. Kowalski, Korpalski, Stolc, Kamiński, Woroniecki, K. Kowalski, Stawski, Jarzec, Gabrych.
Sobotnim rywalom ostatnio nie wiodło się zbyt dobrze. Elana w czterech spotkaniach, zdobyła tylko 3 pkt. z czego dwa z zespołami, które walczą o utrzymanie. Z kolei Vineta, która miała w ogóle nie przystąpić do rundy wiosennej w 2025 roku nie zdobyła nawet "oczka" doznając ośmiu kolejnych porażek. Faworytem meczu byli zatem torunianie. I nie zawiedli.
Pierwsze dwa ciosy żółto-niebiescy wyprowadzili w zaledwie 120 sekund. W 19. wynik otworzył Jakub Stawski, a za chwilę na 2:0 dla gości podwyższył Kacper Jarzec. Kiedy wydawało się, że kolejne gole dla torunian będą kwestią czasu Aleksa Pelczarskiego pokonał Toshinari Sato. Druga połowa zapowiadała się zatem emocjonująco. Już jednak dwie minuty po zmianie Jarzec zdobył drugą bramkę i Elana kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku. Kropkę nad "i" postawił w piątej minucie doliczonego czasu gry Maciej Rożnowski. Dla podopiecznych Rafała Więckowskiego było to trzecie zwycięstwo na wyjeździe w seoznie.
W najbliższej kolejce Elana już w czwartek, 1 maja (godz. 16) gościć będzie Noteć Czarnków.
