https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klienci sklepów mają prawo wiedzieć, czy kupują towar z Polski

(LT)
Drobiarze proponują, by polskie kurczaki bez opakowania były sprzedawane np. w wydzielonych częściach sklepów, lub by umieszczać informacje na szpikulcach wbitych w mięso.
Drobiarze proponują, by polskie kurczaki bez opakowania były sprzedawane np. w wydzielonych częściach sklepów, lub by umieszczać informacje na szpikulcach wbitych w mięso. sxc
Rolnicy domagają się czytelniejszego znakowania polskiej żywności. Twierdzą, że zyskają producenci i konsumenci.

- Chcemy, żeby konsumenci mogli świadomie wybierać - mówi Janusz Walczak, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Województwa Kujawsko-Pomorskiego. - Informacje na opakowaniach są często zbyt ogólnikowe lub trudne do rozszyfrowania. Poza tym na przykład na kurczakach sprzedawanych luzem, kupujący nie znajdzie informacji o kraju pochodzenia. A konsument ma prawo wiedzieć, czy kupuje mięso z Polski, czy towar, który był głęboko mrożony, bo przyjechał z innego państwa.

Lepszego znakowania żywności domagali się m.in. uczestnicy ostatniego spotkania w Przysieku z Markiem Sawickim, ministrem rolnictwa. - Jest demokracja i jeśli ktoś chce odmrozić sobie uszy, to nie można mu tego zabronić - twierdzi minister. - Wieprzowiny eksportujemy coraz mniej, ale w produkcji drobiu są spore nadwyżki. Czy Niemiec będzie wolał kupić kurczaka z Polski, czy z jego kraju? Inne oznakowanie może zaszkodzić też naszym producentom wołowiny i warzyw.

- Plusów może być więcej niż minusów - mówi Paweł Tylka z Marcinkowa, wiceprezes Kujawsko-Pomorskiego Zrzeszenia Hodowców Drobiu i Producentów Jaj. - Liczymy, że polscy konsumenci czują się patriotami i będą wybierać towary z naszego kraju. Na Zachodzie też żyją patrioci, ale polska żywność jest dobra i ceniona na świecie, więc czytelniejsze oznakowanie jej nie zaszkodzi.

Drobiarze proponują, by polskie kurczaki bez opakowania były sprzedawane np. w wydzielonych częściach sklepów, lub by umieszczać informacje na szpikulcach wbitych w mięso. Co na to konsumenci? - Dobry pomysł! Jeśli mam do wyboru produkt polski i z innego kraju, ale w porównywalnej cenie, to wybiorę ten pierwszy - twierdzi Henryka Sieradzka z Bydgoszczy.

Unijne przepisy dotyczące m.in. znakowania żywności znajdą się w tzw. "pakiecie jakościowym". Może on być przyjęty jeszcze w tym roku. Nie ma jednak mowy o faworyzowaniu produktów z któregokolwiek kraju Wspólnoty.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~kocur~
pomysł jest dobry... tylko tutaj pojawia się problem ... jak to usankcjonować prawnie? Na Zachodzie jak wprowadzili w życie przepisy prawne które narzucały na producentów rozkaz, aby informowali klientów o tym skąd pochodzi dany produkt... to producenci od razu zwiększyli ceny końcowe produktów bo stwierdzili, że to dodatkowe koszty... ale sądzę, że polski konsument może spać spokojnie ponieważ nad jego spokojnym snem, nad jego portfelem oraz pełnym brzuchem roztacza opiekę "wódz naczelny polskiej wsi" on załatwi wszystko
m
marta
A ja bym chciała wiedzieć z czego dana kiełbasa jest zrobiona . Moim zdaniem nie ważne czy to mięso z polski czy innego kraju tylko jakość się powinna liczyć a o to trudno
i
inga
bardzo dobry pomysł z tym oznakowaniem towarów,że są produkcji polskiej, jestem za.....
m
m.
Polskie produkty najłatwiej poznać po cenie...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska