MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Greckie truskawki nie mogą udawać polskich, bo klient ma prawo wiedzieć co kupuje. Inspekcja kontroluje

Lucyna Talaśka-Klich
Lucyna Talaśka-Klich
Klient ma prawo wiedzieć, czy kupuje truskawki z Polski czy z importu. Wybór należy do niego
Klient ma prawo wiedzieć, czy kupuje truskawki z Polski czy z importu. Wybór należy do niego Pixabay
Konsumenci powinni być uczciwie informowani, skąd pochodzi kupowana przez nich żywność. Dlatego inspektorzy sprawdzają, czy np. ziemniaki i truskawki z importu nie udają towaru z Polski.

Spis treści

- Klienci powinni być uczciwie informowani o tym skąd pochodzą owoce i warzywa - uważa Michał Gmys, plantator truskawek z Wtelna (pow. bydgoski).

Jego zdaniem wciąż zdarzają się próby wprowadzania kupujących w błąd. - Na przykład przesypywanie do kobiałek truskawek z importu (m.in. z Grecji) i sprzedawanie ich jako towar polski - mówi plantator. - To nie jest w porządku, bo konsument powinien mieć wybór. Polskie owoce bywają droższe, ale jeśli ktoś bardziej ceni rodzime owoce, to nawet woli dopłacić. One mają niepowtarzalny smak, zwykle są słodsze. Jeśli posmakuje truskawek, które udawały polskie owoce, to może się zrazić.

Anonimowe truskawki, ziemniaki i kapusta

Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych niedawno skontrolowała jakość świeżych owoców i warzyw oraz ziemniaków na rynkach hurtowych w sześciu polskich miastach. Skontrolowała 17 podmiotów, a nieprawidłowości stwierdzono w aż 10 z nich - dotyczyły głównie znakowania produktów krajowych i zagranicznych. Stwierdzono m.in. całkowity brak oznakowania, np. truskawek z Grecji, kapusty z Macedonii i ziemniaków z Rumunii.

Waldemar Sieńko, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor JHARS: - Ostatnie kontrole przeprowadzane przez WIJHARS w Bydgoszczy wskazują, że najczęstszą wadą w miejscu sprzedaży jest całkowity brak oznakowania świeżych owoców i warzyw, niewskazywanie kraju ich pochodzenia czy też brak w oznakowaniu (w miejscu sprzedaży) informacji o klasie, jakości i odmianie, typie handlowym (odnośnie tych owoców i warzyw, które są objęte szczegółowymi wymaganiami), a w przypadku ziemniaków - brak wizerunku państwa flagi państwa pochodzenia.

Wcześniej bydgoski WIJHARS stwierdził, że np. ogórki pochodzące z Rosji (jak wynikało z dokumentów towarzyszących) w ogóle nie były oznakowane. Informacji o kraju pochodzenia także zabrakło.

Inspektorzy z bydgoskiej inspekcji stwierdzili także, iż konsumentom oferowano „ziemniaki młode”, a były to ziemniaki jadalne myte (z Francji). I także w tym przypadku na wywieszce nie zamieszczano wizerunku flagi państwa pochodzenia.

To też może Cię zainteresować

- Oczywiście w wyniku stwierdzonych nieprawidłowości kontrolowani, wprowadzający do obrotu kwestionowane owoce i warzywa muszą się liczyć z karami pieniężnymi wydawanymi w drodze prowadzonych postępowań administracyjnych - dodał inspektor Sieńko.

Mięso z wodą, oliwa udająca lepszą oliwę

Inne przykładowe nieprawidłowości stwierdzone przez WIJHARS Bydgoszcz: zawyżona zawartość wody wchłoniętej w mięsie drobiowym, bezprawne użycie nazwy „oliwa” i nazw kojarzących się z „oliwą z oliwek –extra vergin”, zawyżanie kategorii oliwy (nie była to oliwa z oliwek najwyższej jakości z pierwszego tłoczenia), w suszonych grzybach (podgrzybek brunatny, borowik szlachetny) stwierdzono obecność szkodników i ich pozostałości, wprowadzanie w błąd poprzez zamieszczenie szaty graficznej i prezentacji produktu (sugerowanie że produkt może pochodzić z Grecji- nieprawidłowość stwierdzona w przetworach mlecznych), zaniżona zawartość pyłku przewodniego w miodach odmianowych np. lipowego w miodzie deklarowanym jako miód lipowy, stwierdzono obecność karagenów niedeklarowanych w oznakowaniu na przetworach mięsnych.

Zakazy wprowadzania do obrotu

Na profilu Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Art. Rolno-Spożywczych w Bydgoszczy pojawia się coraz więcej informacji o zakazie wprowadzania do obrotu towarów z Ukrainy. Np. IJHARSw Lublinie „(...)wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 25 020 kg nasion lnu importowanego z Ukrainy z powodu obecności żywych szkodników”. A dzień wcześniej zakaz dotyczył „(...) 1 330,52 kg mleka skondensowanego z cukrem, 8,5% tłuszczu, importowanego z Ukrainy ze względu na niezgodną z wymaganiami dla wartości odżywczej wyższą zawartość cukrów.”

Nieco wcześniej inspektorzy z Rzeszowa wydali decyzję o”(...)zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski partii prosa o masie 23 967 kg importowanego z Ukrainy z powodu zawyżonej wilgotności oraz obecności martwych i żywych szkodników.”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska