https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Klient nie wiedział co podpisuje? Czeka nas lawina pozwów po wyroku w sprawie darmowych kredytów

Agnieszka Domka-Rybka
Wielu liczyło, że wyrok TSUE w sprawie dotyczącej sankcji kredytu darmowego (SKD) będzie przełomowy, ale nie jest. Trudno nie odnieść wrażenia, że każda ze stron widzi w nim swoje korzyści. Prawnicy wskazują na wątki prokonsumenckie, a banki celują w kancelarie, które liczą, że będą miały więcej klientów.
Wielu liczyło, że wyrok TSUE w sprawie dotyczącej sankcji kredytu darmowego (SKD) będzie przełomowy, ale nie jest. Trudno nie odnieść wrażenia, że każda ze stron widzi w nim swoje korzyści. Prawnicy wskazują na wątki prokonsumenckie, a banki celują w kancelarie, które liczą, że będą miały więcej klientów. Andrzej Banaś
Klient powinien wiedzieć dokładnie, jakie konsekwencje niesie za sobą podpisana przez niego umowa kredytowa - uznał TSUE. Dał sygnał bankom, że obowiązek informacyjny wobec kredytobiorców nie jest jedynie formalnością i prawnicy na pewno wykorzystają to w pozwach przeciw nim. Czeka nas w związku z tym lawina pozwów do darmowego kredytu?

Spis treści

Ostatecznie jednak to do sądu krajowego należy ocena, na ile konsument - właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny - był w stanie, na podstawie warunków umowy dotyczących zmiany opłat ocenić, jak może się zmienić wysokość jego kredytu.

Gra warta świeczki: 18 mln kredytów na 190 mld zł

Mówimy tu o ogromnym rynku, ponieważ orzeczenie TSUE może mieć znaczenie dla ok. 18 milionów spłacanych kredytów, których wartość to ok. 190 mld zł. Dlatego trudno się dziwić, że może oznaczać m.in. lawinę pozwów, czasami nawet „na oślep”, skoro kancelarie sugerują: „pokaż nam umowę, a my coś w niej znajdziemy”.

Wyrok TSUE to przełom? Niezupełnie...

TSUE wydał wyrok w sprawie dotyczącej sankcji kredytu darmowego (SKD). Wielu liczyło na przełom, ale orzeczenie TSUE takie nie jest. Trudno nie odnieść wrażenia, że każda ze stron widzi w nim swoje korzyści.

Prawnicy wskazują na wątki prokonsumenckie, a banki celują w kancelarie, które liczą, że będą miały więcej klientów.

"Wygląda na to, że europejski trybunał nie otworzył konsumentom autostrady do bankowych skarbców" - komentuje Maciej Samcik, ekspert serwisu subiektywnieofinansach.pl.

Sankcja Kredytu Darmowego - co to jest?

Przypomnijmy, sankcja kredytu darmowego jest uregulowana w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim. To uprawnienie konsumenta do rozliczenia umowy wyłącznie do kwoty pożyczonego kapitału bez odsetek i innych kosztów, w sytuacji, jeśli kredytodawca nie dopełnił ciążących na nim obowiązków, np. informacyjnych. Jeżeli nie, klient zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów umownych.

Jaką sprawą zajmował się TSUE?

W sprawie, którą zajmował się TSUE, na podstawie pytań z Sądu Rejonowego w Warszawie, spółka zajmująca się skupem roszczeń dochodzi od banku zwrotu odsetek i pozostałych kosztów poniesionych na podstawie umowy pożyczki, powołując się właśnie na SKD. Krótko mówiąc, chce dowieść przed sądem, że podane przez bank RRSO (całkowity koszt kredytu), obliczono nieprawidłowo. Zawyżono, bo np. oprocentowano nawet kredytowane koszty bez bez wcześniejszego poinformowania o tym konsumenta.

Wchodząc w szczegóły:

  • TSUE zajmował się sprawą warszawskiego sądu, dotyczącą kredytu konsumenckiego w wysokości 40 000 złotych.

  • Zgodnie z różnymi warunkami umowy, pełna suma do zapłaty dla konsumenta wynosiła 64 878 zł.

  • Obejmowała kapitał kredytu oraz całkowity koszt kredytu, w skład którego wchodziły odsetki w wysokości 19 985 zł i 4 893 zł prowizji.

Sąd miał wątpliwości, czy te wszystkie opłaty nie zostały naliczone w oparciu o nieprecyzyjne postanowienia umowy i skierował takie pytania do TSUE.

Jakie stanowisko zajął TSUE?

W orzeczeniu z 13 lutego nie wypowiedział się jednoznacznie ani po stronie konsumentów, więc i reprezentujących ich kancelarii, ani również po stronie banków, zaś oddał inicjatywę w ręce polskich sądów, stąd trudno mówić o przełomie. Uznał, że sankcji kredytu darmowego nie można stosować automatycznie i to do sądu krajowego należy ocena wagi naruszonych obowiązków przez kredytodawcę i ich wpływu na decyzję konsumenta o zawarciu umowy.

Co wyrok TSUE oznacza dla konsumentów i reprezentujących ich prawników?

Kancelarie wychodzą z siebie wskazując tylko korzyści dla kredytobiorców, wszak takie sprawy są dla nich prawdziwą żyłą złota. Zresztą, nie od dziś toczą się w sądach, a ich liczba cały czas rośnie - na koniec 2024 roku to było ponad 11 tysięcy postępowań SKD. Z tym, że większość wygrywają banki, a reprezentujący konsumentów prawnicy - w ponad 80 procentach przegrywają.

Teraz można spodziewać się, że takich pozwów będzie więcej. Konsumenci za namową prawników, internet wręcz „huczy” od takich reklam, pójdą do sądów. Niektóre kancelarie prowadzą agresywny marketing i sugerują: „pokaż nam swoją umowę, a my w niej coś znajdziemy”.

TSUE stwierdził, że to do sądu krajowego należy ocena, na ile przeciętny konsument był w stanie ocenić, jak może się zmienić wysokość jego zobowiązania. Orzekł, że w razie niewykonania obowiązku informacyjnego bank może zostać pozbawiony prawa do odsetek.

Czyli, dał sygnał bankom, że obowiązek informacyjny wobec klientów nie jest jedynie formalnością, ale fundamentem uczciwego rynku i kancelarie na pewno wykorzystają to w pozwach przeciw nim.

Orzeczenie Trybunału, co na to banki?

Jednak, jak podkreśla ZBP, TSUE nie ocenił np., że oprocentowanie kredytowanych kosztów jest niedopuszczalne.

Uznał też, że okoliczność, zgodnie z którą RRSO okazałaby się zawyżona, nie stanowi sama w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego. To może oznaczać, że najpopularniejszy zarzut, na który masowo powołują się kancelarie w sprawach SKD, został przez Trybunał zakwestionowany i na to zapewne będą się powoływać banki.

Na korzyść banków działa też to, że, według TSUE, surowość sankcji przewidzianej w prawie krajowym powinna być adekwatna do wagi naruszeń i należy przestrzegać ogólnej zasady proporcjonalności, która wynika z prawa unijnego.

Potwierdził też, że sankcja kredytu darmowego może zostać uznana za nieproporcjonalną, jeżeli naruszenie obowiązków informacyjnych nie ma wpływu na decyzję o zawarciu umowy.

Wyrok potwierdza słuszność i konieczność zmiany przepisów o proporcjonalnej SKD w Polsce, które są obecnie instrumentalnie wykorzystywane przez parakancelarie, budujące biznes na sprawach konsumenckich - podsumowuje Związek Banków Polskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska