Aleja Królowej Jadwigi to sztandarowa inwestycja poprzedniej ekipy - Władysława Skrzypka, prowadzona przez Urząd Miasta. Od początku jednak budowie towarzyszyły problemy. Oddanie inwestycji przedłużało się. W końcu aleja została przekazana do użytku rok później niż pierwotnie zakładano.
Gdy zaś po trasie zaczęły jeździć samochody, a po nasypie pociągi szybko okazało się, że nie wszystko zostało zrobione tak, jak powinno. Na nasypie nie było na przykład odbojnic, które zapobiegałyby upadkowi pociągu na jezdnię, gdyby doszło do jego wykolejenia. Kiepskie okazały się też krawężniki, bo krótko po zakończeniu inwestycji zaczęły się kruszyć.
Ale te usterki polsko-hiszpańskie konsorcjum Mostostal- Infraestrestructuras budujące aleję usunęło w ramach gwarancji, choć nie bez problemów. Kto naprawi odcinek alei, na której kilka miesięcy temu pojawiło się zapadlisko? Już od zimy niewielki odcinek jezdni jest wyłączony z użytkowania, a barierki nakazują kierowcom zmianę pasa ruchu. Niestety, to nie pierwsze obniżenie jezdni na alei Królowej Jadwigi. W tym samym miejscu jeszcze przed dokonaniem odbioru także utworzyło się zapadlisko. Trzeba było zagęścić podłoże.
Dlaczego problem powrócił? Być może przyczyną są wody gruntowe, które wymywają teren pod jezdnią. Piotr Kosseda, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg wyjaśnia, że zlecone zostało wykonanie ekspertyzy, która wskaże przyczynę osiadania drogi i pozwoli ustalić sposób skutecznej naprawy. Wyników ekspertyzy MZD spodziewa się jeszcze w tej połowie roku. Z zapewnień dyrekcji wynika, że po ekspertyzie aleja będzie naprawiana, ale konkretów brak.
- Dziś nie jesteśmy w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie, kto wykona remont zapadniętej części jezdni - twierdzi dyrektor Kosseda. Zasadnym w tej sytuacji jest także pytanie, kto za ten remont zapłaci? Jak wynika z dokumentów, które otrzymało MZD po przejęciu alei od Urzędu Miasta, konsorcjum Mostostal - Acciona Infraestrestructuras nie odpowiada za wady powstałe w okresie eksploatacji. Zgodnie z warunkami kontraktu, gwarancja wygasła 14 października 2006 roku. Prawdopodobnie więc remont alei obciąży nas, podatników. I to wcześniej niż moglibyśmy się tego spodziewać.