To zdecydowanie za mało.
W Więcborku oddział dziecięcy to 20 podstawowych łóżek, a gdy szaleją infekcje i biegunki - jak obecnie - to łóżek jest nawet 30. I tę całkiem liczną dzieciarnię leczą ordynatorka pediatrii Martyna Mrotek i Bogumiła Drogoś-Mierzejewska. Wspomagają je lekarze na dyżurach, ale żaden nie ma specjalności pediatrycznej.
- Od dwóch lat bezskutecznie szukam pediatry i daję duże pieniądze, a chętnych brak - mówi Stanisław Plewako, prezes spółki "Novum Med" prowadzącej Szpital Powiatowy w Więcborku. - Lekarz domowy nie sprawdził się w pediatrii i niestety, są kłopoty. Powodem braków są wstrzymane niegdyś specjalizacje,a ci, którzy je już zdobyli wcześniej, nie chcą się skusić.
Prezes Pewako twierdzi, ze szukał wszędzie, ale bezskutecznie. - Bo pediatrami są przeważnie kobiety i one chyba mają jakiś uraz przed przemieszczaniem się - ocenia.