Od lutego w gminie Kcynia trwa montaż placów zabaw, na które samorząd otrzymał dofinansowanie z Sektorowego Programu Operacyjnego. Wykonane z drewna, nowoczesne obiekty miały cieszyć dzieci i ich rodziców. Niestety, w Górkach Zagajnych planowane prace przy montażu "ogródka jordanowskiego" miast uradować wieś - stały się zarzewiem poważnego konfliktu.
Nie pozwolimy!
Place zabaw lada moment oddane zostaną do użytku w Turzynie, Szczepicach oraz Dobieszewie. Wczoraj, podczas sesji Rady Miejskiej Kcyni, sołtysi tych miejscowości dziękowali władzom za piękne place zabaw. Jeden z sołtysów prosił, by dla bezpieczeństwa - obiekt dodatkowo oświetlić.
Firmie Hydro-Wielkopolska, która wygrała przetarg na montaż obiektów, nie udało się natomiast rozpocząć robót w Górkach Zagajnych, co miało się stać pod koniec lutego. Powodem - protesty mieszkańców, którzy nie zgadzają się na lokalizację ogródka jordanowskiego. Nie chcą, by plac zabaw stanął na boisku tzw. nowej szkoły, którą kilka lat temu zamknięto, a potem przeznaczono na potrzeby socjalne.
Nie poślemy tam dzieci...
Mieszkańcy uważają, że - z racji sąsiedztwa - jest to miejsce niezbyt bezpieczne. Zapowiadają, że nie chcą posyłać tam dzieci i nie pozwolą placu postawić. Proponują inną lokalizację, z dala od lokatorów mieszkań socjalnych, którzy we wsi żyją od niedawna i - sądząc po emocjach jakie temat budzi - nie zaskarbili sobie przychylności sąsiadów.
Przepisy nie pozwalają
Problem w tym, że proponowana przez protestujących lokalizacja jest niezgodna z unijnymi przepisami, w oparciu o które gmina otrzymała dotację na place zabaw.
Grunt, na którym stanie obiekt nie może być prywatną własnością, ani też współwłasnością, a tak właśnie jest w tym przypadku. Dlatego tę lokalizację odrzucono zaraz na wstępie przygotowywania wniosku o plac zabaw. - Wybranego miejsca nie można teraz dowolnie zmienić - mówiono wczoraj na sesji - bo jest ono integralną częścią projektu.
Brak dobrej woli?
Argument ten nie trafia jednak do mieszkańców wsi. Uważają oni, że niechęć do zmiany lokalizacji to brak dobrej woli urzędników i burmistrza. - Padają bardzo ostre słowa - przyznała wczoraj Maria Łyszczarz, radna reprezentująca Górki Zagajne, która przekazała petycję burmistrzowi. Zaapelowała do innych sołtysów, by - nim coś podpiszą i na coś wydadzą zgodę - dokładnie to czytali.
Gmina nie odpuści
Budowę placu zabaw w tym właśnie miejscu przewidziano bowiem w Planie Rozwoju Miejscowości Górki Zagajne, który został uchwalony przez Radę Sołecką, a potem zatwierdzony przez Radę Miejską Kcyni. Na podstawie tego dokumentu przygotowano wniosek i starano się o dotację.
Skończy się w sądzie?
Problem w tym, że jeżeli w krótkim czasie nie dojdzie do porozumienia i plac w Górkach nie stanie - gmina stracić może dofinansowanie, które otrzymała na wszystkie cztery place zabaw w gminie, a - jak wczoraj informował burmistrz - gra toczy się o 80 tysięcy zł. - Jeśli tak się stanie - zapowiedział wczoraj Tomasz Szczepaniak - oddamy sprawę do sądu, przeciwko osobom, które do tego doprowadziły.