- Mam karnet na McFIT w galerii Zielone Arkady w Bydgoszczy, ale od czasu zamknięcia siłowni nie płacę abonamentu - mówi 16-letni Mateusz z Bydgoszczy, uczeń pierwszej klasy technikum. - Mam umowę na rok, to znaczy, podpisałem ją w sierpniu 202o, bo była promocja. To znaczy mama, bo ja nie mogłem ze względu na niepełnoletność. Najbardziej mnie jednak zastanawia, co z tymi sympatycznymi ludźmi tam pracującymi. Nie zarabiają to pewnie się z nimi pożegnali.
Kolejny lockdown...
Trudno to ustalić, ale na pewno nie jest dobrze w branży fitness. Kolejny lockdown spowodował, że nie ma ona żadnych zysków, a z czynszów w galeriach handlowych jej nikt nie zwolni.
Tymczasem UOKiK poinformował, że wyznaczył kary w łącznej wysokości ponad 32 mln zł na największe sieci fitness, w tym spółkę Benefit Systems, operatora kart MultiSport - to na nich nałożono największą karę w wysokości 26,9 mln zł (oferuje ją m.in. Sport Faktory w Bydgoszczy) za porozumienie ograniczające konkurencję.
Prezes urzędu ukarał również 6 menadżerów bezpośrednio zaangażowanych w porozumienie sankcjami w wysokości prawie 800 tys. zł. Efekt? Ograniczono możliwość wyboru sieci, z usług której konsumenci mogli skorzystać w swoim mieście. Postępowanie wykazało, że niedozwolone porozumienie trwało około 5 lat, w okresie od najpóźniej 2012 do przynajmniej 2017 r. Przedsiębiorcy podzielili rynek, tak aby nie konkurować ze sobą. Kontrolę nad wykonywaniem niedozwolonego porozumienia i rolę koordynatora oraz rozjemcy między interesami klubów pełnił Benefit, który jednocześnie intensywnie budował swoją pozycję rynkową. Uczestnikom porozumienia zależało na zachowaniu silnej pozycji w miastach, w których już rozwijały działalność oraz osiągały korzyści z uczestnictwa w programie MultiSport, oferowanym na rynku przez Benefit.
- Dzięki zmowie sieci fitness nie obawiały się konkurencji ze strony innych jej uczestników w miastach, w których były już obecne - komentuje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK. - Nie musiały zatem walczyć między sobą o klienta zakresem oferty, standardem obsługi czy ceną. Oznacza to, że osoby korzystające z klubów miały ograniczoną możliwość wyboru sieci w porównaniu do sytuacji, gdyby nie doszło do niedozwolonego porozumienia. Skutki zmowy odczuli konsumenci.
„Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje, że w interesie Benefit Systems było zbudowanie stabilności na rynku i brak konkurencji między sieciami” - argumentuje urząd konkurencji i konsumentów.
Decyzja nie jest prawomocna, przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Branża fitness chce skarżyć rząd
Tymczasem branża fitness nie pracuje i zamierza skarżyć rząd. Właściciele kilkuset obiektów szukają chętnych do przyłączenia się do pozwu zbiorowego. „Lockdown jest niekonstytucyjny i nielegalny”.
Do jego wytoczenia mobilizuje Polska Federacja Fitness. Uruchomiła projekt pozwu przeciwko obowiązującym restrykcjom. Z oficjalnych informacji przekazywanych przez rząd wynika, że otwarcie branży może nastąpić na przełomie marca i kwietnia… ale i ten termin nie może być pewny. „Nikt z nas nie może dłużej czekać, dlatego podjęliśmy decyzję dotyczącą pozwu” - poinformowała organizacja. Podczas pierwszego lockdownu projekt został wstrzymany z uwagi na zbyt małą liczbę zgłoszeń, natomiast dziś sytuacja wygląda znacznie lepiej. Na ten moment mamy zgłoszonych kilkaset obiektów gotowych do podjęcia walki - przekazała Polska Federacja Fitness.
