O tym, że poszkodowaną jest mieszkanka Torunia, poinformowały niektóre media. Informacji tej nie potwierdza jeszcze TOPR. Wciąż czekamy na szczegóły informacji. - Tożsamość kobiety jeszcze nie jest nam znana - mówi Andrzej Marasek, dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
To pierwszy w tym roku tego typu przypadek w Tatrach.
O wypadku powiadomił mąż kobiety. Po poszkodowaną poleciał śmigłowiec z ratownikami TOPR. Przewiezioną ją do szpitala w Zakopanem.
Wszelkie nowe ustalenia niezwłocznie podamy.
W tym czasie w górach akurat była burza, ale - jak relacjonują ratownicy TOPR - turyści w ogóle nie przejmowali się piorunami. Na widok przelatującego śmigłowca śmiali się i machali do ratowników.