Kapral Joanna Grondziuk ma regulaminowo upięte włosy i lekki makijaż. W pracy nie nosi biżuterii - zabrania tego regulamin dopuszczający wyłącznie założenie zegarka, obrączki, sygnetu lub pierścionka. Po pracy lubi rozpuścić włosy, założyć buty na wysokim obcasie i zamienić mundur na przykład na sukienkę. I - tak jak wszystkie matki - wychowuje dziecko, gotuje czy robi zakupy.
Tylko w bydgoskim garnizonie służy ponad 60 pań w mundurach. Kapral Joanna Grondziuk z 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej zaczynała pracę jako pracownik cywilny w wojsku.
- W rodzinie nie mam tradycji wojskowych - opowiada. - Z zazdrością patrzyłam na kobiety w mundurach i w końcu zdecydowałam się na rozpoczęcie kariery w wojsku. Przez 11 miesięcy uczyłam się w toruńskiej Szkole Podoficerskiej. W naszym roczniku na 97 osób, aż 19 było kobietami. Nie miałam blokady, że z czymś sobie nie poradzę. Wierzyłam, że wszystko jest do zrobienia. Pewnie, że trochę obawiałam się wysiłku fizycznego podczas ćwiczeń i poligonów, ale poradziłyśmy sobie,. Promocja na stopień kaprala wynagrodziła nam smutki i trudy.
Po szkole trafiła do batalionu pontonowego w 2. Pułku Komunikacyjnym w Inowrocławiu, a teraz dowodzi obsługą stacji oczyszczania wody. Na misji jeszcze nie była, ale jak trzeba będzie, to pojedzie.
- W wojsku nie patrzy się na płeć, trzeba wykonać swoje zadanie, to wszystko - uśmiecha się kapral Grondziuk. - Służba w wojsku daje możliwości awansu i dobre wynagrodzenie.
A co kobiety wnoszą swoją służbą do armii? Np. podniosła się kultura osobista. Panowie starają się pilnować.
A w najbliższy poniedziałek mogą dać im kwiaty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?