Wszystko wydarzyło się dziś do południa. Przez telefon kobieta rozmawiała normalnie, nic nie wskazywało, że może być chora. Podała adres. Nam miejsce pojechała karetka pogotowia ratunkowego i na wszelki wypadek strażacy.
- Nie wiadomo było, czy nie będzie potrzebna nasza pomoc - mówi Daniel Kowaliński, rzecznik PSP w Kamieniu. - To mogły być ofiary zaczadzenia. Mogliśmy też być potrzebni chociażby do otwarcia drzwi. Nikt nie wiedział dokładnie co ratownicy z pogotowia zastaną na miejscu, czy nie będziemy musieli im pomóc.
Kobieta otworzył ratownikom drzwi. Zaprowadziła do pokoju i wskazując na wersalkę powiedziała, że tam właśnie leżą nieprzytomni. Zamiast ludzi na wersalce leżały jednak tylko dwie poduszki, która chora potraktowała jako ludzi. Kobietą zajęli się ratownicy.
Źródło: Głos Szczeciński: Kobieta postawiła na nogi pogotowie. Miała w domu nieprzytomne... poduszki
Udostępnij