MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety ratują premiera Tuska

Rozmawiał Roman Laudański
Dr Magdalena Mateja.
Dr Magdalena Mateja. nadesłane
- Wydaje się, że premier czuje już oddech opozycji na swoich plecach, wyniki sondaży nie są dobre ani dla niego, ani dla rządu. Rozmowa z dr Magdaleną Mateją medioznawcą z UMK w Toruniu.

- Premier długo dojrzewał do zmiany rzecznika rządu.
- Porównanie do dojrzewającego sera nie będzie politycznie poprawne, ale premier do wielu decyzji po prostu długo dojrzewa. Sprytnie i dyplomatycznie uzasadniono zmianę na stanowisku rzecznika rządu, tłumacząc ją wzmożonymi partyjnymi obowiązkami Pawła Grasia.

- Co zmusiło premiera do zmiany rzecznika?
- Wydaje się, że premier czuje już oddech opozycji na swoich plecach, wyniki sondaży nie są dobre ani dla niego, ani dla rządu. Tym razem w decyzjach personalnych premiera dostrzegam pewną taktykę: obsadzanie ważnych stanowisk w rządzie solidnymi, niekontrowersyjnymi, cieszącymi się szacunkiem i sympatią kobietami. Są Elżbieta Bieńkowska i Lena Kolarska-Bobińska, doszła Małgorzata Kidawa - Błońska. Taki swoiście rozumiany parytet... Przypomnę, że Jarosław Kaczyński również ocieplał wizerunek posłankami - "paprotkami", z różnych powodów dziś ich w PiS już nie ma. Posługiwanie się wizerunkiem kobiety w celu ocieplenia i poprawienia własnego to mechanizm często wykorzystywany w polityce. Jednak w ostatnim wyborze Tuska może chodzić o coś więcej. Kidawa - Błońska ma doświadczenie i pozycję w partii, wykazała się skutecznością, sprawnie działa w klubie, jest komunikatywna.

- Paweł Graś wydawał się ideałem rzecznika niedostępnego dla dziennikarzy.
- Wyczuwam ironię, Paweł Graś był idealnym... antyrzecznikiem. Najczęściej był niedostępny, literalnie i w przenośni. Jego mimika i mowa ciała przeczyły otwartości, dał się poznać jako polityk spięty, ponury, pohukujący na dziennikarzy. Dziennikarze skarżyli się, że nie odpowiadał na pytania, a i sam rzadko wychodził z nowymi informacjami do mediów. Jeśli już do tego dochodziło, to zwykle za pośrednictwem Twittera. Bazowanie polityków na tym narzędziu po prostu mierzi mnie. Jak za pomocą 140 znaków można komentować kluczowe dla Polski sprawy?! Nawet sms jest bardziej pojemny niż twitt.

- Może premier Tusk nie potrzebuje rzecznika?
- Dobry menedżer deleguje - przekazuje zadania. Premier nie może być orkiestrą symfoniczną, wystarczy, że jest jej dyrygentem. Tymczasem z jego działań i decyzji wyłania się obraz człowieka od wszystkiego. Fakt, jest sprawny w komunikacji, używa ciętych ripost, a kiedy chce - potrafi się otworzyć. Niestety, premier często wchodzi w kompetencje swoich ministrów lub gasi pożary wywołane przez innych. Działa na zasadzie bodziec - reakcja, brakuje mi w tym obrazie strategii.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska