O tym, że Elewator Koronowo zamiast z usług kolei korzysta z transportu samochodowego pisaliśmy 19 czerwca. Złoszczą się na to mieszkańcy. Bo ul. Przemysłowa, przy której stoją silosy ze zbożem niszczeje pod ciężarem TIR-ów, bo panuje tu wzmożony ruch. Wszak 50 tysięcy ton trzeba wywieźć co najmniej 2 tysiącami samochodów, po 25 ton ładunku w każdym. A jeden skład pociągu zabiera ładunek 60 ciężarówek. Dlaczego więc nie wywozi się zboża koleją?
Pisaliśmy o tym. Bo kolej żąda za wiele za transport: 57 zł za każdą tonę, gdy wywiezienie TIR-ami kosztuje tylko 45 zł za każdą tonę. Nic więc dziwnego, że w koronowskiej firmie wybiera się przewoźnika nie lepszego, bardziej ekologicznego, lecz - tańszego. Ekonomia dziś najważniejsza.
Po naszym artykule doszło do rozmów przewoźników PKP z kierownictwem Elewatora Koronowo. - W ubiegłym tygodniu doszło do spotkania w Koronowie. Byłem jego inicjatorem i uczestnikiem - powiedział nam Rafał Wąsowicz, gorący orędownik powrotu pociągów do Koronowa, który jest także dzierżawcą koronowskiego dworca. - Przyjechała Beata Pawłowska, dyrektor Przedsiębiorstwa Transportowego Trade Trans z Gdyni. Udało się wstępnie wynegocjować ceny za przewóz niższe od kosztów transportu samochodami. I to może tylko cieszyć.
Przeczytaj także: Zboże z elewatora w Koronowie wożą tirami, a powinni koleją
Mam nadzieję, że z elewatora już niebawem zboże będzie wywożone koleją. Jestem dobrej myśli. Bo to przecież wstyd, że elewator ma nowoczesną zautomatyzowaną bocznicę kolejową, z której wcale nie korzysta.
- Jesteśmy w stanie zaproponować ceny konkurencyjne wobec transportu samochodowego - powiedziała nam dyrektor Beata Pawłowska. - Ale umowa z Elewatorem Koronowo nie została jeszcze podpisana. Wrócę z urlopu, to wznowimy rozmowy.
Kolej poważnie podchodzi do transportu zboża z Koronowa. Bo przez cały ubiegły tydzień na trasie do Tucholi kursował specjalny skład z opryskami do niszczenia zielska na torach i wycinania krzaków rosnących za blisko torowiska.
- Linia Koronowo-Tuchola jest gotowa do uruchomienia od zaraz - relacjonował nam Rafał Wąsowicz. - Już wcześniej po artykule w "Pomorskiej" PKP zajęły się także naprawą mostu.
- Nie znamy jeszcze konkretnej stawki za przewóz tony zboża - mówi Rafał Klorek, prezes Elewatora Koronowo. - Jeśli będzie niższa od tej za transport samochodowy, a więc opłacalna, to nie sądzę, byśmy z tego nie skorzystali. Zwłaszcza w przypadku wywozu zboża do portów. Proszę jednak nie zapominać, że my tylko przechowujemy zboże, jego właścicielem jest kto inny. Ostatecznie zatem decyzję o tym, jak i czym transportować nie my podejmiemy.
Czytaj e-wydanie »