Projekt zmiany Prawa o ruchu drogowym i niektórych innych ustaw jest już dyskutowany w Sejmie. A przewiduje przesunięcie zmian do 1 stycznia 2017 roku.
Tak duży poślizg jest konieczny, bo instytucje rządowe nie zdołały przygotować nowej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK 2.0). Tam mają trafiać m.in. wszystkie informacje o świeżo upieczonych kierowcach. Bez tego nadzór nad nimi byłby praktycznie niemożliwy.
1500 mandatów w trzy tygodnie. Fakty TVN/x-news
W przyszłości bowiem młodzi kierowcy (już z prawem jazdy w kieszeni) będą musieli odbyć dwa dodatkowe szkolenia, jeździć z zielonym listkiem na szybach, z mniejszą prędkością niż dozwolona i pilnować się, bo dwa poważne wykroczenia w ciągu 2 lat mogą kosztować utratę uprawnień. Właśnie dlatego tysiące osób chciało zdobyć prawo jady jeszcze przed tymi zmianami.
W Bydgoszczy na egzamin czeka się nieco ponad dwa tygodnie, w Toruniu, Grudziądzu oraz Inowrocławiu - około trzy tygodnie. We Włocławku można zapisać się na egzamin dopiero na 7 stycznia.
Zainteresowanie egzaminami zwiększyło się już w sierpniu, a teraz jest jego kulminacja. To około 40 procent więcej niż przedtem.
Marek Staszczyk, dyrektor wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego w Toruniu i Bydgoszczy, zauważa że spadła jakość przygotowania kursantów. Jego zdaniem, szkoły jazdy chciały przeszkolić jak największą liczbę klientów, więc musiało się to odbić na jakości.