Wczoraj około godziny 12 do 87-letniej mieszkanki Mogilna zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako jej najstarsza wnuczka.
- Opowiedziała krótko, że była uczestnikiem zdarzenia drogowego, w związku z czym potrzebuje pilnie 30 tysięcy złotych na pokrycie spowodowanych szkód i uniknięcie tymczasowego aresztu. Czujna kobieta oświadczyła, że musi sprawę skonsultować z rodziną, po czym odłożyła słuchawkę. Następnie o szczegółach rozmowy poinformowała swojego syna - relacjonuje asp. Tomasz Bartecki z mogileńskiej policji.
Tym samym kobieta nie dała się oszukać fałszywej wnuczce.
Sprawę wyjaśniają teraz śledczy.
Krytycznym okiem spojrzeli na centrum Dąbrowy. W trakcie spa...
Kolizja w Grudziądzu. Kierująca Nissanem wjechała do głębokiego rowu: