To był sądowy maraton. Hanna Jankowska, była kierowniczka Poradni Leczenia Uzależnień, zeznawała przez godzinę. Podobnie jak obecny instruktor terapii uzależnień Mirosław Miszke i były terapeuta Janusz Sikorski. Wszystkich powołano na świadków, bo Jolantę Lipską, byłą dyrektorkę MGOPS zwolniono za niewłaściwe wydatkowanie funduszy z tzw. kapslowego. Sąd, rozpatrując jej sprawę, sprawdza więc, jak działała ta placówka i czy zadania zlecone, jaką była terapia pogłębiona alkoholików, wykonano jak należy.
Kilka kwestii jest kluczowych. Jakie były umowy, procedury wyboru, a także, czy rachunki były odzwierciedleniem rzeczywistej pracy personelu: Hanny Jankowskiej i Janusza Sikorskiego.
Zeznania świadków nie były zbieżne. Pracujący dziś nadal w Poradni Miszke podważał niemal sensowność wypłat, opisując, jak wyglądały ich zajęcia. Twierdził, że w poradni w ramach programu nie było zajęć ze współuzależnionymi, o których szeroko mówili z kolei Jankowska i Sikorski. - To się nie odbywało - mówił świadek.