https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne ograniczenia odwiedzin w szpitalu w Inowrocławiu

(dan)
pixabay/zdjęcie ilustracyjne
Dyrektora Szpitala Wielospecjalistycznego im. dr. Ludwika Błażka w Inowrocławiu podjął decyzję dotyczącą ograniczenia odwiedzin pacjentów.

Przypomnijmy, że wcześniej dyrektor podjął decyzję o wprowadzeniu ograniczeń odwiedzin pacjentów oddziału dziecięcego.

Uwaga! Ograniczenia odwiedzin pacjentów w szpitalu w Inowrocławiu

Teraz obostrzenia dotyczą pierwszego i drugiego Oddziału Chorób Wewnętrznych.

Powód wprowadzenia ograniczeń odwiedzin pacjentów w szpitalu?

"Występująca w środowisku pozaszpitalnym zwiększona zachorowalność na grypę oraz choroby grypopodobne, które mogą stanowić ryzyko dla hospitalizowanych pacjentów"

Do odwołania jednego pacjenta może odwiedzać jednocześnie nie więcej niż jedna osoba.

Inowrocław - Tak prezentowało się miasto w połowie XX wieku ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

I kto to honoruja ja pytam w czapkach futrach/kurciochach po zapinani po same pachy próbuja wejśc na oddział jeszcze pretensje ze pielegniarki nie chcą wpuścic to jest dobre i najlepsze. Tak to mamysi czy tatusia nie przyjdą odwiedzic jak można ale akurat jak zakaz odwiedzin akurat myszą. Nie wspomne o myciu i dezynfekcji rak a już o tym zeby przychodziły osoby zdrowe i bez małych dzieci to nie wspomne. O to sytułacja oddział kardiologi jednego z bydgoskich szpitali zakaz odwiedzin na izolatce - pacjent czeka na operacje kardiochirurgiczna zjawia siesiostra i matka tego pacjenta z gromadka dzieci oczywiscie wszystko zasmarkane po same pachy do tego ta ala siostra usiłuje wejs dosc ze w kurtce choc po drodze mija szatnie na ale płatna 1 zł wiec szkoda wydac to usiłuje przemycicc to chore 3 lub 4 miesieczne dziecko. mimo tłumaczeń personelu ona robi swoje bo wujek musi zobaczyc siostrzenca o cholere i to jeszcze choreg. na dodatek raban na połowe odziału bo te pozostałe 4 dzieciaki lataja po oddziale jak szalone babcia nie potrafi nad nimi zapanowac. w końcu irdynator wyrzuca całe towarzystwo z oddziału. Konczy sieskargą u drektora, a my dowiadujemy sieze pan nie ma siostry i matki Brzmi pytanie kto to był i po co przyszedł. Pan twierdzi ze to jego kuzynka, ktos wydedukował ze pewnie druga kobieta z którą ma dziecko i chce by przed operacja je zobaczył bo jakoś reszty tego krzyczącego towarzystwa nie chciała przemycic - wprowadzic. Tylko to jedno małe nie wazne ze chore byle wprowadzic. oczywiście była kłutnia o jakieś pieniadze, testament i inne sprawy.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska