Początkowo plan był taki, że gaz popłynie do ok. 400 gospodarstw w gminach: Książki i Jabłonowo Pomorskie. Teraz liczba przyłączy spadła do 200. Jeśli inwestycja ruszy, gaz popłynie do tych mieszkańców, których domy znajdują się najbliżej przyszłego gazociągu.
Przeczytaj także: Gmina Książki. Gazyfikacja stanęła pod wielkim znakiem zapytania
- Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, który dofinansowuje naszą gazyfikację, wstępnie zgodzili się na wprowadzenie tej zmiany - wyjaśnia Krzysztof Zieliński, zastępca wójta gminy Książki.
Pula projektu jest taka sama - ok. 18 mln zł. 6 mln wykłada Unia Europejska. Resztę - firma, która położy sieć. Urzędnicy liczą, że dzięki zmniejszeniu liczby przyłączy, łatwiej im będzie znaleźć inwestora. Właśnie ogłosili przetarg. Wszystko wyjaśni się 8 maja, bo do tego dnia firmy mają czas na złożenie wniosków o udział w postępowaniu.
- Jestem dobrej myśli - dodaje Krzysztof Zieliński.
W przyszłości sieć ma być rozbudowywana
Do tej pory gazyfikacją była zainteresowana jedynie firma Wagra z Torunia. Ostatecznie jednak jej szefowie uznali, że wchodzenie w ten biznes może im się nie opłacić.
- Nie wiem czy Wagra teraz złoży swój wniosek. Kontaktowali się z nami również przedstawiciele innej firmy - dodaje Zieliński.
Urzędnicy zakładając pozytywny scenariusz przewidują, pierwsze prace mogłyby ruszyć prawdopodobnie późną jesienią. Najpierw bowiem inwestor będzie musiał zaprojektować budowę.
Przypomnijmy, że firma, która otrzyma koncesję na położenie rur, ma zarabiać na sprzedaży gazu mieszkańców. Urzędnicy uspokajają, że ci z nich, którzy nie załapią się teraz na gaz, mogą liczyć na to w przyszłości, bo planowana jest rozbudowa sieci.
Czytaj e-wydanie »
