Pierwszy przetarg został unieważniony w połowie sierpnia br. Do MZK nie wpłynęła ani jedna oferta. Choć na tegoroczne zakupy toruński przewoźnik zarezerwował aż 3,9 mln zł - pieniądze pochodzą z dotacji inwestycyjnej miasta - nie znalazł się żaden chętny na dostawę pięciu nowych, niskopodłogowych autobusów.
Dwa na olej, trzy na gaz
Na początku tego tygodnia MZK rozpisał kolejny konkurs. Oferty można składać do 13 października. Liczba wozów pozostaje bez zmian. Dwa spośród pojazdów mają być zasilane olejem napędowym. Mają one być dostarczone do końca lutego 2010 r. Pozostałe trzy, które będą tankowane sprężonym gazem ziemnym (CNG), powinny dotrzeć do Torunia do końca maja przyszłego roku. Każdy z wozów musi być wyposażony w automatyczną skrzynię biegów i silnik spełniający wymagania normy minimum EURO-5, system cyfrowego monitoringu wizyjnego przedziału pasażerskiego i kabiny kierowcy, a także automat do sprzedaży biletów oraz klimatyzację kabiny kierowcy. Będą to pojazdy przystosowane do przewozu niepełnosprawnych o długości od 11,5 do 12,1 m.
Wygra ten, który będzie najszybszy
Przy ocenie ofert MZK weźmie pod uwagę nie tylko cenę, istotna będzie także ocena techniczna autobusów oraz termin ich dostawy. Jeden autobus niskopodłogowy kosztuje ok. 700 tys. zł. Za wozy zasilane gazem CNG trzeba zapłacić ok. 30 proc. więcej.
Obecnie tabor MZK składa się z ok. 125 pojazdów. Większość z nich to kilkunastoletnie i kilkuletnie jelcze. W ciągu ostatnich lat przewoźnik wzbogacił się o ok. 40 pojazdów marki MAN: w 2006 r. kupił 11 takich pojazdów, rok później - dziewięć, a w ub.r. - cztery - w tym dwa przegubowe o długości 18 m. W 2008 r. na wozy wydał 3,5 mln zł.