Do tragedii doszło w ub. roku w jednym z bloków na bydgoskich Bartodziejach. Sekcja zwłok kobiety potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną śmierci 48-latki było utonięcie. Ciało znajdowało się w wannie wypełnionej gorącą wodą.
- W poniedziałek przesłuchiwani byli kolejni świadkowie - mówi prokurator Adam Lis, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ. - Byli to członkowie rodziny pokrzywdzonej. Z kolei rodzina oskarżonego skorzystała z przysługującego jej prawa i odmówiła składania zeznań.
Zeznawała też osoba, która zajmuje się sprzątaniem klatki schodowej w bloku, gdzie wynajmowali mieszkanie Dariusz K. i jego partnerka. Oskarżony wciąż nie przyznaje się do winy. Dziś sąd przedłużył mu areszt o kolejne trzy miesiące.
Przypomnijmy, że po tragedii Dariusz K. wprawdzie wezwał pogotowie, ale uciekł przed policją i ukrywał się w hotelu w jednej z podbydgoskich miejscowości.
Za zabójstwo grozi mężczyźnie 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywocia.
Pogoda na wtorek, 29 sierpnia